Jak podaje dziennik, Kancelaria Sejmu ma wydać w 2024 r. 765 mln zł - to wzrost o 10 proc. Ponadto projekcie budżetu zaznaczono, że pracownicy Kancelarii otrzymają 12,3 proc. podwyżek, ale mają wzrosnąć do 20 proc. - tak jak będzie w budżetówce.
Politycy chcą, żeby większe wynagrodzenie otrzymywali również pracownicy biur poselskich, chociaż ci nie są zatrudniani przez Kancelarię Sejmu.
"Pielgrzymują" po podwyżki
Od listopada szefem Kancelarii Sejmu jest Jacek Cichocki, były minister spraw wewnętrznych oraz szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w rządzie Ewy Kopacz. Jak pisze "Fakt" - posłowie "pielgrzymują" do niego w walce o podwyżki.
Cichocki zaznaczył, że trafiło do niego "bardzo dużo próśb związanych z funkcjonowaniem biur poselskich i wynagrodzeń pracowników biur poselskich".
W tych prośbach posłowie czy przewodniczący klubów wskazywali na problem rosnących kosztów związanych z wynajmem, energią elektryczną - ocenił.
Cichocki dodał, że możliwe jest podniesienie ryczałtów na biura, żeby współpracownikom wyrównać straty związane ze zwiększonymi kosztami życia. Miesięcznie posłowie otrzymują 19 tys. zł ryczałtu na utrzymanie biura. Z tych środków parlamentarzyści muszą się rozliczać.
Jednym z pomysłów wsparcia posłów jest zwiększenie ryczałtu o wskaźnik przyszłorocznej inflacji, a to oznaczałoby, że kwota wzrosłaby do 20 254 zł. W sumie Sejm wydałby 7 mln zł więcej.
Mieszkania dla posłów
"Fakt" przypomina, że posłowie spoza Warszawy otrzymują 3,5 tys. zł miesięcznie na pokrycie kosztów zakwaterowania w przypadku wynajmu lokum. Możliwe są również noclegi w Domu Poselskim - tutaj ryczałtu nie ma. "Obecnie 179 posłów pobiera z Kancelarii Sejmu ryczałt na wynajęcie mieszkania, natomiast 196 posłów jest zakwaterowanych w Domu Poselskim" - czytamy w dzienniku.
Dodatek mieszkaniowy dla parlamentarzystów może wzrosnąć o 14,4 proc. do blisko 4 tys. zł.