Posłowie mają dostać podwyżki. PO chce to zablokować. "To jest niemoralne"
Polscy posłowie oraz najważniejsze osoby w państwie mają zarabiać więcej o niespełna 8 proc. To efekt wysokiej inflacji i waloryzacji wynagrodzeń. Opozycji się to nie podoba. – Zrobimy wszystko, aby tę podwyżkę zablokować – zapewnia w rozmowie z money.pl poseł Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk.
Parlamentarzysta podkreśla w rozmowie z money.pl, że o podwyżkach posłowie dowiedzieli się przypadkiem, na posiedzeniu sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Szefowa komisji Agnieszka Kaczmarska wyjaśniała, że na 2023 r. planowane jest zwiększenie kosztów utrzymania Kancelarii Sejmu.
Wszystko przez kwotę bazową, na podstawie której naliczane są pensje najważniejszych osób w państwie. Obecnie wynosi ona 1789,42 zł. Ma zostać jednak zwaloryzowana od przyszłego roku o 7,8 proc. – do kwoty 1928,99 zł.
PO chce zablokować podwyżkę
Opozycja mówi temu pomysłowi "nie". Poseł Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczyk obiecuje, że PO zrobi wszystko, aby tę podwyżkę zablokować.
Liczymy, że rząd się z tego pomysłu wycofa. W tak trudnej sytuacji, w jakiej jest większość obywateli, to jest głęboko niemoralne, aby władza przyznawała sobie podwyżki – stwierdza w rozmowie z money.pl poseł Tomczyk.
Co konkretnie PO chce zrobić w tej sprawie? Poseł mówi, że na razie partia czeka na projekt ustawy budżetowej, jak będzie dostępny, wtedy będzie czas na działania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdzie największe wzrosty cen? "Drożeje właściwie wszystko"
Tyle zarobi władza
Jeśli przepisy wejdą w życie, wynagrodzenie prezydenta Andrzeja Dudy, który obecnie zarabia ok. 25 tys. zł, od stycznia wzrosłoby o ok. 2 tys. zł. Pensje premiera Morawieckiego, marszałków Elżbiety Witek i Tomasza Grodzkiego wzrosłyby o ok. 1,6 tys. zł. Wynagrodzenia ministrów podskoczyłyby o 1,4 tys. zł, a posłów i senatorów o tysiąc zł.
W środę do tematu podwyżek odniósł się także szef PO. Donald Tusk w nagranym wideo pokazał, ile dostaną najważniejsze osoby w państwie, a ile nauczyciele.
– To w czasie, kiedy drożyzna zżera ludziom oszczędności, kiedy wielu Polaków nie wie, czy przeżyje od pierwszego do pierwszego. Są też podwyżki dla nauczycieli, nauczyciel mianowany na pensji zasadniczej dostanie w tym samym czasie 152 zł – przekonuje w nagraniu Tusk.
Zmian broni poseł Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski. On w rozmowie z Interią mówił, że to nie żadna podwyżka, tylko waloryzacja. – Mamy do czynienia z kryzysem i ciężkimi czasami – stwierdził.
Twierdzenie, że będą podwyżki dla polityków jest przedwczesne, a być może zaraz się okaże, że nieprawdziwe. Zakładam, że żadnych podwyżek nie będzie – stwierdził.
Zasugerował, że podwyżki mogą zostać zamrożone zapisami w ustawie okołobudżetowej. I jeszcze raz zaznaczył, że spodziewa się, iż właśnie tak się stanie. – Mamy sytuację, w której jest inflacja, różne wydatki państwa, ja nie widzę potrzeby, żeby w tym zakresie podejmować takie decyzje (o przyznaniu podwyżek politykom – przyp. red.) – dodał.