Adam Niedzielski przyznał w programie "Sprawdzam" w TVN24, że nie jest w stanie powiedzieć, czy po 17 stycznia obostrzenia będą ograniczane. Zaznaczył kilkakrotnie w trakcie rozmowy, że nie chce spekulować w tym temacie. Zapytany wprost, czy rząd ma na stole trzy scenariusze: pozostawienie obostrzeń w obecnym kształcie, luzowanie i zniesienie – odparł, że według jego oceny brane najbardziej pod uwagę są dwa inne scenariusze.
- Na stole są dwie inne opcje: utrzymanie poziomu obecnego reżimu oraz puszczenie dzieci z klas 1-3 do szkoły, ale nie w skali całego kraju, lecz w regionach charakteryzujących się niskimi wskaźnikami zakażeń – powiedział Adam Niedzielski.
Czytaj też: Otwarcie szkół. Terminu wciąż nie ma
Prowadzący zapytał ministra, czy rząd ustalił roboczo jakiś próg dziennych zachorowań, przy zachowaniu którego możliwy będzie powrót do szkół. Niedzielski odparł, że "roboczo stawiamy sobie, że jeśli będzie powyżej 10 tys., to na pewno nie będą przywrócone".
Nie odpowiedział wprost, czy w związku z różną skalą trudności pandemicznych w różnych regionach rozważany jest na nowo podział Polski na trzy strefy charakteryzujące się różną skalą ograniczeń. Przyznał natomiast, że najtrudniejsza sytuacja jest w województwach warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim i zachodniopomorskim.
- Południe ma moment, w którym pojawia się spadek liczby nowych przypadków. Trudno w kontekście takiego zróżnicowania sytuacji myśleć o tym, że dobrym rozwiązaniem jest rozwiązanie uniwersalne – powiedział minister.
Zapytany został również o program szczepień. Wprawdzie po 15 stycznia rozpoczną się zapisy wszystkich uprawnionych do szczepień z pierwszej grupy, ale minister przyznał, że pierwszeństwo będą mieli najstarsi Polacy.
- Chcemy dokonać wyboru w ramach pierwsze grupy i będzie dotyczył roczników najbardziej zaawansowanych wiekowo. To nie jest przypadkowe, bo szczepiąc najbardziej zagrożonych, dopuszczamy do sytuacji, że pandemia wprawdzie nie zniknie, ale stanie się mniej śmiertelna – powiedział.
Jego zdaniem program szczepień powinien być realizowany na tyle sprawnie, że "do września wszyscy chętni powinni zostać zaszczepieni".