Prawie 2 mld zł dla mediów publicznych. Prezydent podpisał ustawę "pod pewnymi warunkami"

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę przyznającą prawie 2 mld zł mediom publicznym. Rekompensaty, przyznawane doraźnie głównie TVP, od dawna budzą wątpliwości, ale ta konkretna ustawa rozgrzała publiczną debatę, gdy PiS odrzucił poprawkę opozycji dotyczącą przekazania pieniędzy na onkologię. Wszystko wskazuje także na to, że prezes TVP zostanie odwołany.

Prawie 2 mld zł dla mediów publicznych. Prezydent podpisał ustawę "pod pewnymi warunkami"
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Radek Pietruszka

Rząd argumentuje, że prawie 2 mld zł dla mediów publicznych to rekompensata za "utracone wpływy z abonamentu". Opozycja nie chciała się zgodzić na tak gigantyczną rządową kroplówkę, zwłaszcza dla TVP. Apogeum sporu było głosowanie w Sejmie nad uchwaleniem ustawy i obraźliwy gest posłanki PiS Joanny Lichockiej, którego echa nie milkną. Lichocka pokazała w kierunku posłów opozycji środkowy palec. Potem tłumaczyła, ze jedynie energicznie potarła się pod okiem i cała sytuacja została źle zinterpretowana.

Prezydent podjął decyzję w ostatnim możliwym terminie. Ogłosił ją przed godz. 23 w piątek podczas konferencji, na której towarzyszył mu m.in. premier Mateusz Morawiecki.

Wcześniej pojawiały się nieoficjalne informacje, że Andrzej Duda uzależnia podpisanie ustawy o odwołania prezesa TVP Jacka Kurskiego. Jednak prezes PiS Jarosław Kaczyński miał się na to nie zgodzić.

Z kolei sam Kurski w piątek wieczorem opublikował na Twitterze list, jaki wysłał do prezydenta, w którym - jak napisał - "oddaje się do dyspozycji" Andrzeja Dudy. Warto pamiętać, że to nie prezydent powołuje prezesa TVP. Jednak - jak wynikało z kolejnych nieoficjalnych informacji - szef Rady Mediów Narodowych zarządził korespondencyjne głosowanie nad odwołaniem Kurskiego. Wieczorem zostało to potwierdzone, a szef RMN Krzysztof Czabańki powiedział, że wpłynęły cztery głosy z pięciu i są one za odwołaniem prezesa.

Ogłaszając decyzję, prezydent zaznaczył, że po rozmowach m.in. z przedstawicielami mediów publicznych "nie miał wątpliwości", że są im potrzebne pieniądze na działanie. Zwrócił uwagę, że wpływy abonamentowe spadają. - Dziś to jest taki poziom, że uniemożliwia realizowanie misji publicznej - ocenił. Dodał, że miał wątpliwości, jak środki są dzielone. Mówił przy tym o konieczności "resetu", wzmocnienia rozgłośni regionalnych, a także o bieżących potrzebach związanych z zagrożeniem koronawirusem. Na koniec oświadczył, że podpisał ustawę "pod pewnymi warunkami".

Teoretycznie polskie media publiczne - telewizja i radio - utrzymywane są przede wszystkim z abonamentu. Roczny abonament RTV to w Polsce teraz 245,15 zł. Jeśli chodzi o ściąganie abonamentu, to "na papierze" kontrolowana przez Kurskiego firma radzi sobie coraz lepiej. Jeszcze w 2017 r. wpływy abonamentowe wyniosły 630 mln zł, a biorąc pod uwagę pierwsze trzy kwartały 2019 r. - już było to 1,46 mld zł (tak przynajmniej wynika z nieoficjalnych informacji "Gazety Wyborczej").

Dochodami TVP są także wpływy reklamowe. W 2017 r. wpływy TVP spoza abonamentu wyniosły 1,18 mld zł, a rok później - 1,27 mld zł. Za pierwsze trzy kwartały 2019 r. było to już prawdopodobnie 1,25 mld.

Zobacz: Koronawirus sprzyja rządowi. "Zagrożenie zewnętrzne pomaga władzy"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:money.pl
media publicznetvpAndrzej Duda

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (82)