Premier Słowacji rozmawiał z Putinem. Skrytykował Zełenskiego ws. gazu

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się z Władimirem Putinem, by omówić dostawy gazu do Europy. Mimo gotowości Rosji, ukraińskie stanowisko utrudnia realizację dostaw. Fico poinformował o rozmowach na Facebooku, podkreślając suwerenną politykę Słowacji.

Prezydent Rosji Władimir Putin oraz premier Słowacji Robert Fico
Prezydent Rosji Władimir Putin oraz premier Słowacji Robert Fico
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN / POOL
oprac. MZUG

Premier Słowacji Robert Fico odbył spotkanie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, aby omówić kwestie dostaw gazu do Europy. Fico przekazał na Facebooku, że Putin potwierdził gotowość do dalszych dostaw, jednak ukraińskie stanowisko czyni to praktycznie niemożliwym.

Jeszcze raz zwracam uwagę, że jestem zwolennikiem suwerennej polityki skierowanej na wszystkie cztery strony świata" - napisał na Feacebooku Fico.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Od pracy w McDonald's do właściciela Legii Warszawa - Dariusz Mioduski w Biznes Klasie

Fico podkreślił, że jego wizyta w Moskwie była reakcją na słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który sprzeciwił się tranzytowi gazu przez Ukrainę. Zdaniem Ficy Zełenski w ten sposób "finansowo szkodzi Słowacji i zagraża produkcji energii elektrycznej w słowackich elektrowniach jądrowych". Słowacki premier stwierdził, że "nie można tego zaakceptować".

Podczas rozmowy z Putinem, Fico poruszył także temat sytuacji militarnej na Ukrainie oraz stosunków między Słowacją a Rosją. Premier wyraził chęć normalizacji relacji z Rosją, co ma być wspierane przez planowane uroczystości rocznicy zakończenia II wojny światowej. Wizyta Ficy w Moskwie spotkała się z krytyką opozycji, która podkreślała, że kluczowe będą rozmowy z Kijowem.

Premier Słowacji Robert Fico odbył rozmowy w sprawie dostaw gazu na 2025 rok, sprzeciwiając się naporowi na zakup droższego gazu z Zachodu. Decyzje te są na przekór unijnym planom energetycznym, które dążą do zerwania powiązań z Rosją. Fico podkreślił, że Słowacja nie zamierza płacić więcej z powodów geopolitycznych.

Słowacja działa wbrew gazowym planom UE

Skłonność Słowacji do kontynuacji dostaw gazu z Rosji komplikuje unijną strategię energetyczną. Nowy komisarz ds. energii, Dan Jorgensen, dąży do uniezależnienia UE od rosyjskich surowców. Mimo presji, Fico stawia na rozwiązania, które utrzymają tranzyt gazu przez Słowację.

Słowacja jest w dużej mierze zależna od importu gazu z Rosji, a lokalna produkcja zaspokaja ledwie 1 proc. krajowego zapotrzebowania. Istotne kontrakty z Gazpromem, obowiązujące do 2028 roku, utrzymują tę zależność, co wywołuje debaty na temat bezpieczeństwa energetycznego kraju.

Bratysława podpisała umowę na dostawy gazu w rublach, ulegając presji Rosji, co wywołało krytykę w UE. Fico przekonuje, że te dostawy są kluczowe dla bezpieczeństwa energetycznego Słowacji, choć Bruksela wskazuje, że kraje UE miały czas na zabezpieczenie alternatywnych źródeł energii.

Źródło artykułu:PAP
gazrosjasłowacja

Wybrane dla Ciebie