Premier wzywa KE do działania. Mówi o klęsce. "Opróżniamy silosy, magazyny"

Premier Mateusz Morawiecki w sobotę zapewniał, że państwo robi wszystko, by zabezpieczyć rolników na najbliższe żniwa. Zaapelował do Komisji Europejskiej o pilne działanie. Sytuację, z którą borykają się polscy rolnicy, nazwał "swego rodzaju klęską".

Mateusz Morawiecki chce interwencji UE. Zlecił ministrowi rolnictwa wypracowanie zasad, które będą pozwalały na ograniczenie napływu ukraińskiego zboża do Polski
Mateusz Morawiecki chce interwencji UE. Zlecił ministrowi rolnictwa wypracowanie zasad, które będą pozwalały na ograniczenie napływu ukraińskiego zboża do Polski
Źródło zdjęć: © Flickr | KPRM, Krystian Maj
oprac. MAB

Podczas sobotniej konferencji w Siemianowicach Śląskich premier Mateusz Morawiecki był pytany m.in. o sytuację polskich rolników i ukraińskie zboże. Zaczął od tego, że mierzymy się z problemem spadających cen zboża na rynkach światowych.

– To jest przyczyna absolutnie pierwotna – tłumaczył.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

O budowaniu nie wiedzieli nic, ale nie chcieli kredytu. Sami postawili dom za 90 tys. zł

Premier o problemie wwozu ukraińskiego zboża

– Ale oprócz tego jeszcze dodatkowo mamy my, tutaj w Polsce, i wszystkie kraje, które graniczą z Ukrainą, potężny problem – problem wwozu ukraińskiego zboża, które my staramy się jak najszybciej wywozić dalej, reeksportować do krajów Afryki, do krajów Bliskiego Wschodu – mówił szef rządu.

Tymczasem część tego zboża tutaj zostaje. Nie ma na to naszej zgody. Dlatego opróżniamy dzisiaj silosy, magazyny Elewarru i wszędzie tam, gdzie mamy wpływ, powodujemy, że to zboże z Polski wyjeżdża – przekonywał.

– Zapewniamy mechanizmy, dopłaty do eksportu, dopłaty do transportu – dodał.

Polscy rolnicy a ukraińskie zboże. Gdzie leży problem?

Jak pisaliśmy w money.pl, polscy rolnicy czują się oszukani, bo ukraińskie zboże miało jechać przez Polskę dalej. Tak zapewniali rządzący.

Ponadto nie mają szans, by konkurować cenowo z ukraińską produkcją na zasadach w pełni wolnorynkowych. Ukraińskie rolnictwo działa na skalę przemysłową, gdy polskie jest mocno rozdrobnione. Ukraińcy dysponują też zdecydowanie lepszej jakości ziemią i mają zdecydowanie niższe koszty pracy.

Nasi rolnicy mają teraz w magazynach zboże, którego w dużej mierze nie sprzedawali wtedy, gdy ceny były najwyższe. Tak zrobili m.in. ci, którzy posłuchali ministra rolnictwa.

– Polscy rolnicy, zupełnie niepotrzebnie, mogą wyprzedawać polskie zboże. W przyszłym półroczu zboże nie będzie tanieć – mówił pod koniec czerwca 2022 r. minister Henryk Kowalczyk.

A teraz rolnicy potrzebują pieniędzy, by rozpocząć kolejny sezon produkcji. M.in. dlatego apelowali do rządu o pilne działanie i organizowali protesty.

Ceny produktów rolnych w skupie w miesiącach po inwazji Rosji na Ukrainę, rosły nawet blisko 60 proc. rok do roku
Ceny produktów rolnych w skupie w miesiącach po inwazji Rosji na Ukrainę, rosły nawet blisko 60 proc. rok do roku© WP | Angelika Sętorek

W tym tygodniu branża rolno-spożywcza zawarła porozumienie z rządem dotyczące zbóż. Więcej piszemy o tym TUTAJ. Premier Morawiecki zlecił ministrowi Kowalczykowi wypracowanie odpowiednich zasad, które będą pozwalały na ograniczenie napływu ukraińskiego zboża do Polski.

Premier: wzywam Komisję Europejską do działania

– Państwo polskie robi wszystko, by zabezpieczyć rolników na najbliższe żniwa i zabezpieczyć cenę na poziomie wyższym niż ta, z którą dziś muszą się mierzyć rolnicy – deklarował premier Mateusz Morawiecki w sobotę, 1 kwietnia na wspomnianej konferencji w Siemianowicach Śląskich.

Wszystko, co państwo polskie robi, musi zabezpieczyć rolników na najbliższe żniwa, a także musi zabezpieczyć cenę na poziomie wyższym niż ta, z którą dzisiaj się borykamy, z którą dzisiaj się rolnicy muszą zmierzyć – zapewniał szef rządu.

– Wzywam Komisję Europejską do działania, do jak najpilniejszego działania, ponieważ to jest swego rodzaju klęska – to, z czym mamy dzisiaj do czynienia, z czym dzisiaj muszą się borykać polscy rolnicy – mówił w sobotę premier.

– Polska zorganizowała ten wspólny list i on został już przekazany – poinformował. – W tym liście domagamy się uruchomienia wszelkich działań, także związanych z cłami importowymi, także z kontyngentami – wszystkie możliwe działania plus oczywiście dopłaty – dodał szef rządu.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Źródło artykułu:PAP
rolnictwozbożegospodarka

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (111)