Prezes NBP przyznaje. Inflacja może przekroczyć górny limit

Podwyżki cen w kolejnych miesiącach mogą przyspieszyć - przyznaje prezes NBP Adam Glapiński. Czasowo mogą przekroczyć górny limit określony przez bank. Jak podkreśla szef banku centralnego, stoją za tym czynniki niezależne od polityki pieniężnej.

Prezes NBP Adam Glapiński odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Prezes NBP Adam Glapiński odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Źródło zdjęć: © YouTube | NBP
Damian Słomski

Skala wzrostu cen w marcu zaskoczyła ekonomistów, którzy ostrzegają, że drożyzna jeszcze się nasili. Wielu przewiduje, że inflacja może przekroczyć 4 proc. i już do końca roku pozostać powyżej granicy akceptowanej przez NBP (maksymalnie 3,5 proc.).

Co na to szef banku, którego statutowym celem jest dbanie o utrzymywanie stabilnego poziomu cen w Polsce? Podczas piątkowej konferencji Adam Glapiński przyznał, że spodziewa się wzrostu wskaźnika inflacji w kolejnych miesiącach i możliwego przekroczenia górnej granicy celu NBP.

Tłumaczy to m.in. "efektem bazy", czyli niskim punktem odniesienia dla cen sprzed roku, sytuacją globalną, ale też kolejną falą pandemii.

Inflacja w Polsce się rozpędza. Dane potwierdzają, wydatki rodzin znacznie wzrosły

- Przyspieszenie inflacji to efekt głównie wzrostu cen paliw przez podwyżki cen ropy. To czynnik niezwiązany z polityką NBP. Niemal dokładnie rok temu był dołek cen paliw. Z kolei podwyżki cen energii wynikają z polityki klimatycznej Unii Europejskiej i to też nie jest związane z polityką pieniężną - podkreślał prezes.

- Nie mamy na to wpływu i nie możemy ograniczyć efektów tych czynników. To samo dotyczy opłat np. za wywóz śmieci. Da się to zastopować, ale to już jest w rękach samorządów - dodał.

Adam Glapiński odniósł się też do faktu, że inflacja w Polsce jest najwyższa w całej Unii Europejskiej.

- To wynika z faktu, że w Polsce wzrosły najmocniej ceny energii, śmieci, a też znacząco opłaty bankowe czy koszty zakwaterowania. W większości krajów UE ceny w hotelach w tym czasie spadły - zauważył prezes NBP.

Zwrócił też uwagę na opłaty covidowe i wzrost kosztów usług medycznych.

Co ciekawe, fakt najwyższej inflacji szef banku powiązał też z silną polską gospodarką, która - jak wskazał - najlepiej poradziła sobie z pandemią. Kosztem płytkiej recesji i obecnie spodziewanego wyraźnego odbicia ma być właśnie wzrost cen.

Glapiński powiedział też, że obecna fala pandemii i zaostrzenie restrykcji bardzo negatywnie wpływają na aktywność gospodarczą, choć też wpływ ten jest już mniejszy niż wcześniej. Biznes w pewnym stopniu przystosował się już do pandemicznych realiów i radzi sobie sprawniej z ograniczeniami.

Źródło artykułu:money.pl
gospodarkainflacjaceny

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (114)