Sejm w czwartek poparł większość poprawek Senatu do ustawy dotyczącej wakacji kredytowych i zwiększenia o 1,4 mld zł środków na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Przyjęta w tym kształcie ustawa daje osobom spłacającym kredyt na mieszkanie możliwość skorzystania z tzw. wakacji kredytowych.
"Rodzinom trudno związać koniec z końcem"
Będą one mogły wnosić o cztery miesiące zawieszenia spłaty kredyty bez żadnych kosztów w tym roku oraz o kolejne cztery w roku przyszłym. W nowych przepisach znalazły się również regulacje wymuszające na bankach odejście od WIBOR. Zamiennik wskaźnika i data jego wprowadzenia zostaną ustalone rozporządzeniem. Ustawa trafi teraz do podpisu prezydenta.
Dalsza część artykułu pod materialem wideo
Szef gabinetu prezydenta został zapytany, kiedy możemy spodziewać się decyzji prezydenta ws. nowych rozwiązań.
- Czekamy na przekazanie nam tej ustawy, wtedy rozpoczniemy analizy prawne - powiedział Szrot i zapewnił, że prezydent zdecyduje "bez zbędnej zwłoki".
Minister nie chciał zdradzić, ku jakiemu rozstrzygnięciu skłania się prezydent. Podkreślił jednak, że nie bez znaczenia dla głowy państwa jest fakt, że ustawa została poparta w parlamencie przez wszystkie siły polityczne.
W niedawnym wywiadzie dla Polsat News, prezydent pytany, czy podpisze ustawę o wakacjach kredytowych, stwierdził, że "są potrzebne różnego rodzaju instrumenty, które dadzą trochę ulgi tym, którzy są w najtrudniejszej sytuacji". Jego zdaniem, wakacje kredytowe powinny przysługiwać "przede wszystkim tym, którzy są w trudnej sytuacji, dla których te kredyty, których raty wzrastają, zaczynają powodować, że niektórym rodzinom bardzo trudno jest dopiąć koniec z końcem".
- Jak będę wiedział, jakie są szczegółowo zapisy tej ustawy, jakie ta ustawa stwarza dla kogo możliwości, to wtedy będę podejmował decyzje – tak prezydent odpowiedział na pytanie, czy podpisałby ustawę o wakacjach kredytowych dla wszystkich.
Eksperci liczą na weto prezydenta
Prezydent zadeklarował, że "bardziej martwi się o klientów banków, o zwykłych ludzi, ich rodziny, o konsumentów" niż o banki obawiające się, że lepiej sytuowani mogliby wykorzystać wakacje kredytowe, by odłożyć oszczędności, a później nadpłacić kredyt.
- Banki w Polsce są w większości przypadków w absolutnie bardzo dobrej sytuacji i miały świetne wyniki finansowe na przestrzeni ostatnich lat – dodał. Zwrócił uwagę, że "nawet jeżeli ktoś się zdecyduje na wakacje kredytowe, to te wakacje kredytowe kredytu za niego nie spłacą".
- Wakacje kredytowe dla wszystkich to absurdalny pomysł - powiedział w programie "Newsroom WP" Piotr Kuczyński, analityk Domu Inwestycyjnego Xelion. – Rząd może nie słuchać tego, co mówią banki, ale przed tym pomysłem ostrzega także Narodowy Bank Polski, kierowany przez prezesa Adama Glapińskiego. Tego głosu nie można lekceważyć. Został jeszcze pan prezydent, który jeszcze ustawy nie podpisał i mam nadzieję, że ją zawetuje - dodał.