Program Trzaskowskiego. "100 plus", 10 tys. zł na ekoremont, opłaty za plastik i inne

Rafał Trzaskowski długo zwlekał z publikacją swojego programu. Dokument jednak wreszcie się ukazał - wiele w nim obietnic, choć często brakuje szczegółów. Czy obietnice mają szanse na realizacje? Przyjrzeliśmy się tym, które naszym zdaniem są "najciekawsze" (kolejność przypadkowa). Tam, gdzie to możliwe, próbujemy także podliczyć, ile mogą kosztować.

Kandydat KO proponuje 100 zł na kulturę dla każdego dziecka i młodej osoby do 21. roku życia. "Bon będzie mógł być przeznaczony na zakup biletu (z dojazdem) do kina, teatru, muzeum, czy na zakup książki", zapowiada Trzaskowski. Dodaje, że program sprawdził się już w Warszawie, a w mniejszych miejscowościach może być jeszcze potrzebniejszy - tak, by dzieci ze wsi czy miasteczek również miały dostęp do kultury.

Jeśli bon miałby objąć dzieci i młodzież od 6. do 21. roku życia, to program kosztowałby 7,3 mld zł rocznie.

Przedszkoli i żłobków brakuje zwłaszcza w dużych miastach. Rafał Trzaskowski ma jednak pomysł - do budowy nowych takich placówek można wykorzystać tanią, ekologiczną i stosunkowo prostą technologię modułową.

Ile takich żłobków i przedszkoli miałoby powstać? Gdzie miałyby się znaleźć? O tym Trzaskowski już nie mówi - pomysł jest częścią szerszego programu wsparcia dla samorządów, który miałby być finansowany częściowo z funduszy UE.

"Zaproponuję wprowadzenie bezpłatnej opieki żłobkowej i przedszkolnej w całej Polsce", zapowiada Trzaskowski. Dodatkowo limit miejsc w żłobkach miałby zostać zwiększony w ramach programu "Maluch plus". Jednocześnie zapowiada podwyższenie wynagrodzeń dla osób opiekującymi się dziećmi. Koszty propozycji trudno oszacować, nie wiadomo również, jak konkretnie miałoby wyglądać jej realizowanie.

Każda rodzina będzie mogła przeprowadzić remont za państwowe pieniądze - to kolejny punkt z programu. Każde gospodarstwo domowe ma dostać 10 tys. zł na wymianę okien, ocieplenie budynku czy montaż paneli fotowoltaicznych. Program ma być jednak rozłożony na całą dekadę. Taki pomysł oznaczałby wydatek rzędu 145 mld zł.

Niegdyś Jarosław Kaczyński chciał finansować hollywoodzkie filmy, które opowiedzą historię Polski. Trzaskowski ma inny pomysł. Według niego Polski Fundusz Rozwoju powinien finansować polskie gry, filmy czy seriale, które będą miały międzynarodowy zasięg. Szczegółów tego pomysłu jednak jeszcze nie poznaliśmy.

Rafał Trzaskowski wielokrotnie mówił o potrzebie zmian w mediach publicznych. W swoim programie nazywa obecny system abonamentowy "skandalem". Zapowiada więc nowy, który "odciąży naszą kieszeń". Konkretów jednak w tym punkcie brak.

Nie znaczy to jednak, że media publiczne mają zniknąć. Urzędujący prezydent stolicy chce wręcz je rozwijać, na przykład stworzyć "nowy portal mediów publicznych, na którym będziemy mogli oglądać polskie treści".

Sporo miejsca w programie Trzaskowskiego zajmują kwestie ekologiczne. Urzędujący prezydent Warszawy proponuje między innymi walkę z plastikiem. Jej koszty jednak mają przede wszystkim ponieść przedsiębiorcy. Kandydat zapowiada "system kaucyjny oraz sprawiedliwą i adekwatną opłatę za tworzywa, które producent wprowadza na rynek". "Firmy wreszcie zaczną ponosić odpowiedzialność finansową za koszty recyklingu bądź utylizacji gór śmieci" - dodaje Trzaskowski.

Według danych GUS opłaty za śmieci były w maju o ponad 50 proc. wyższe niż przed rokiem. Rafał Trzaskowski chce je więc ograniczyć. Proponuje nowelizację ustawy śmieciowej, która "pozwoliłaby ograniczyć koszty zagospodarowania odpadów nawet o 1/3". Jednocześnie kandydat KO chce wprowadzić "zakaz sprowadzania odpadów z całego świata".

W Stanach Zjednoczonych wstąpienie do wojska jest dla wielu osób jedynym sposobem na sfinansowanie studiów. W zamian za określony czas służby, żołnierze mogą liczyć na fundusze na edukację. Trzaskowski chce podobnego systemu w Polsce.

"Zaproponuję powołanie komisji, która będzie oferować stypendia edukacyjne w zamian za służbę. Będzie ona także pomagać żołnierzom odchodzącym ze służby w odnalezieniu się na rynku pracy", czytamy w programie. Szczegóły programu jednak nie są znane. Pewne jest, że nie będzie on jednak wierną kopią systemu amerykańskiego. W Polsce, w przeciwieństwie do USA, nauka na publicznych uczelniach jest bezpłatna.

Trzaskowski zapowiedział też "wyższe zarobki dla Polaków". Jak chce to osiągnąć? "Trzeba dążyć do tego, żeby osoby zarabiające do 30 tys. zł rocznie nie płaciły PIT-u w ogóle", zapowiada kandydat. Dodaje, że dla osoby zarabiającej między 30 tys. zł a 65 tys. zł rocznie kwota wolna od podatku powinna wynosić 8 tys. zł.

Warto jednak pamiętać, że prezydent nie ma bezpośrednich narzędzi, by realizować swój program. Może co prawda proponować ustawy, ale ostatecznie o ich losie decyduje parlament.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.