Ofensywa przeciwko armii Putina w obwodzie charkowskim się nie zatrzymuje. Jak poinformował w poniedziałek szef regionu Ołeh Syniehubow, na niektórych odcinkach frontu oddziały ukraińskie dotarły do granicy z Federacją Rosyjską. Wcześniej ukraiński Sztab Generalny informował, że tylko w ciągu ostatniej doby spod rosyjskiej okupacji wyzwolono dwadzieścia miejscowości.
Kreml tłumaczy, że decyzja o odwrocie miała na celu "przegrupowanie wojsk". Takie tłumaczenie nie satysfakcjonuje jednak wielu osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maksim Fomin, prorosyjski bloger ze wschodniej Ukrainy, zamieścił na portalu społecznościowym Telegram filmik, w którym mówi: "Czas ukarać dowódców, którzy pozwolili na takie rzeczy", odnosząc się do nieudanej reakcji rosyjskiej armii.
Bloger zauważył także, że gdy jego wojsko walczyło o utrzymanie pozycji, to prezydent Władimir Putin był na uroczystym otwarciu diabelskiego młyna w parku w Moskwie, aby upamiętnić założenie miasta.
"Urządzasz przyjęcie za miliard rubli" - powiedział na Telegramie inny prorosyjski bloger, "Co jest z tobą nie tak? Nie w czasie tak strasznej porażki" - dodał bloger, cytowany przez Business Insider.
Pod koniec sierpnia ukraiński Forbes informował, że Rosja straciła w ciągu pół roku wojny w Ukrainie sprzęt wojskowy o wartości 16,56 mld dolarów, nie licząc wykorzystanych pocisków rakietowych.
Największą pozycją na liście rosyjskich strat pozostaje krążownik rakietowy Moskwa wart około 750 mln dolarów.