Przejęcie Polska Press. UOKiK ramię w ramię z Orlenem, wnosi do sądu o oddalenie odwołania RPO

Prezes UOKiK Tomasz Chróstny chce, by sąd oddalił odwołanie Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie przejęcia koncernu Polska Press. Jak tłumaczy w piśmie, nie miał on uprawnień do oceny koncentracji Orlen-Polska Press na podstawie przesłanek niewskazanych w ustawie.

Przejęcie Polska Press. Prezes UOKiK Tomasz Chróstny (na zdjęciu) chce oddalenia skargi RPO.
Przejęcie Polska Press. Prezes UOKiK Tomasz Chróstny (na zdjęciu) chce oddalenia skargi RPO.
Źródło zdjęć: © UOKiK | UOKiK

"Ani przepisy Konstytucji RP, ani ustawy a ochronie konkurencji, nie ustanawiają prezesa UOKiK organem stojącym na straży wolności prasy czy też innych środków społecznego przekazu i nie przyznają mu w tym zakresie żadnych kompetencji" - czytamy w odpowiedzi złożonej w czerwcu w imieniu prezesa UOKiK.

Urząd zaznacza w niej, że nie ma kompetencji do zakazywania spółkom Skarbu Państwa przejęcia przedsiębiorstw z branży medialnej. "Tym bardziej, że taki ustawowych zakaz nie istnieje" - czytamy.

RPO 5 marca odwołał się do sądu od decyzji prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który wyraził zgodę na zakup grupy wydawniczej Polska Press przez PKN Orlen. "Prezes UOKiK nie zbadał, czy efektem nie będzie niedopuszczalne ograniczenie wolności prasy" - informowało Biuro RPO w komunikacie.

Orlen dostał zgodę, Agora nie. Szef UOKiK: "zupełnie inne transakcje"

Sama odpowiedź UOKiK-u na uwagi RPO liczy ponad 40 stron. Zaznaczono w niej, że sam fakt użycia w tym artykule konstytucji sformułowania "państwo zapewnia" nie może czynić akurat organu antymonopolowego organem właściwym w tych kwestiach.

W ocenie UOKiK-u urząd ten nie jest organem, który realizuje określony w Konstytucji obowiązek zapewnienia przez państwo ochrony środowiska.

"Co za tym idzie, organ antymonopolowy nie ma uprawnienia do uwzględniania tych wartości w toku wydawanych przez siebie decyzji z zakresu kontroli koncentracji, np. nie ma uprawnień do zakazania koncentracji ze względu na fakt, że przejęcia dokonuje przedsiębiorca nagminnie niestosujący się w swojej działalności do wymogów ochrony środowiska i uznawany za 'truciciela'" - wskazano w odpowiedzi.

"Kompetencje prezesa UOKiK są ściśle określone przepisami, których nie można interpretować rozszerzająco. Kompetencje te nie obejmują ochrony wolności i pluralizmu prasy i innych środków społecznego przekazu. Żadna inna ustawa również nie przyznaje prezesowi UOKiK takich kompetencji" - podkreślono w odpowiedzi.

W odpowiedzi przesłanej do sądu UOKiK zaznacza, że być może należałoby stworzyć przepisy, które ustalałby zasady transakcji na rynku mediów. Przepisy takie mogłyby być "bardziej restrykcyjne niż przepisy ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz będą uwzględniać przesłanki pluralizmu środków masowego przekazu".

"Nie zmienia to jednak faktu, że w polskim systemie prawnym takie przepisy jak dotąd nie zostały wprowadzone" - wskazuje Urząd. Dodaje też, że RPO - w sposób niemający oparcia w prawie - uznaje spółkę Skarbu Państwa jako samo państwo właśnie.

"Przedstawiona w odwołaniu RPO argumentacja świadczy o niezrozumieniu celu i zakresu prowadzonej na podstawie ustawy [...] kontroli koncentracji, założeń stojących u podstaw metodologii stosowanej przy ocenie koncentracji, w tym także znaczenia i sposobu wyznaczania rynku właściwego" - dodano w odpowiedzi dla sądu. W imieniu prezesa UOKiK wniesiono do sądu o rozpoznanie tej sprawy na rozprawie.

Na przełomie maja i czerwca swoje stanowisko do odwołania RPO skierował do sądu PKN Orlen. Koncern jest zdania, że odwołanie RPO od decyzji prezesa UOKiK jest w całości bezzasadne, a zatem powinno zostać odrzucone.

W końcu kwietnia Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów będący jednym z wydziałów warszawskiego sądu okręgowego zdecydował, że rozpozna poza kolejnością odwołanie RPO od decyzji prezesa UOKiK. Na razie nie wyznaczono jeszcze konkretnego terminu na rozpoznanie tej sprawy.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (45)