"Ani przepisy Konstytucji RP, ani ustawy a ochronie konkurencji, nie ustanawiają prezesa UOKiK organem stojącym na straży wolności prasy czy też innych środków społecznego przekazu i nie przyznają mu w tym zakresie żadnych kompetencji" - czytamy w odpowiedzi złożonej w czerwcu w imieniu prezesa UOKiK.
Urząd zaznacza w niej, że nie ma kompetencji do zakazywania spółkom Skarbu Państwa przejęcia przedsiębiorstw z branży medialnej. "Tym bardziej, że taki ustawowych zakaz nie istnieje" - czytamy.
RPO 5 marca odwołał się do sądu od decyzji prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który wyraził zgodę na zakup grupy wydawniczej Polska Press przez PKN Orlen. "Prezes UOKiK nie zbadał, czy efektem nie będzie niedopuszczalne ograniczenie wolności prasy" - informowało Biuro RPO w komunikacie.
Sama odpowiedź UOKiK-u na uwagi RPO liczy ponad 40 stron. Zaznaczono w niej, że sam fakt użycia w tym artykule konstytucji sformułowania "państwo zapewnia" nie może czynić akurat organu antymonopolowego organem właściwym w tych kwestiach.
W ocenie UOKiK-u urząd ten nie jest organem, który realizuje określony w Konstytucji obowiązek zapewnienia przez państwo ochrony środowiska.
"Co za tym idzie, organ antymonopolowy nie ma uprawnienia do uwzględniania tych wartości w toku wydawanych przez siebie decyzji z zakresu kontroli koncentracji, np. nie ma uprawnień do zakazania koncentracji ze względu na fakt, że przejęcia dokonuje przedsiębiorca nagminnie niestosujący się w swojej działalności do wymogów ochrony środowiska i uznawany za 'truciciela'" - wskazano w odpowiedzi.
"Kompetencje prezesa UOKiK są ściśle określone przepisami, których nie można interpretować rozszerzająco. Kompetencje te nie obejmują ochrony wolności i pluralizmu prasy i innych środków społecznego przekazu. Żadna inna ustawa również nie przyznaje prezesowi UOKiK takich kompetencji" - podkreślono w odpowiedzi.
W odpowiedzi przesłanej do sądu UOKiK zaznacza, że być może należałoby stworzyć przepisy, które ustalałby zasady transakcji na rynku mediów. Przepisy takie mogłyby być "bardziej restrykcyjne niż przepisy ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz będą uwzględniać przesłanki pluralizmu środków masowego przekazu".
"Nie zmienia to jednak faktu, że w polskim systemie prawnym takie przepisy jak dotąd nie zostały wprowadzone" - wskazuje Urząd. Dodaje też, że RPO - w sposób niemający oparcia w prawie - uznaje spółkę Skarbu Państwa jako samo państwo właśnie.
"Przedstawiona w odwołaniu RPO argumentacja świadczy o niezrozumieniu celu i zakresu prowadzonej na podstawie ustawy [...] kontroli koncentracji, założeń stojących u podstaw metodologii stosowanej przy ocenie koncentracji, w tym także znaczenia i sposobu wyznaczania rynku właściwego" - dodano w odpowiedzi dla sądu. W imieniu prezesa UOKiK wniesiono do sądu o rozpoznanie tej sprawy na rozprawie.
Na przełomie maja i czerwca swoje stanowisko do odwołania RPO skierował do sądu PKN Orlen. Koncern jest zdania, że odwołanie RPO od decyzji prezesa UOKiK jest w całości bezzasadne, a zatem powinno zostać odrzucone.
Dodatkowo RPO wystąpił do sądu o wstrzymanie decyzji wyrażającej zgodę na przejęcie Polska Press przynajmniej do czasu rozstrzygnięcia głównego odwołania. Sąd w kwietniu przystał na wniosek Rzecznika.
Ze wstrzymaniem przejęcia nie zgodzili się zarówno prezes UOKiK Tomasz Chróstny - który decyzję sądu nazwał "niepokojącym precedensem" - jak i prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Ten ostatni stwierdził, że z chwilą nabycia udziałów Polska Press przez koncern naftowy "przejęcie dokonało się skutecznie".
W końcu kwietnia Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów będący jednym z wydziałów warszawskiego sądu okręgowego zdecydował, że rozpozna poza kolejnością odwołanie RPO od decyzji prezesa UOKiK. Na razie nie wyznaczono jeszcze konkretnego terminu na rozpoznanie tej sprawy.