Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

Raty kredytu rosną, a będą jeszcze wyższe. Oto gdzie można udać się po pomoc

39
Podziel się:

Prof. Adam Glapiński, szef NBP, w środę mówił, że zrobi wszystko, aby umocnić złotego i zahamować inflację w kraju. Zapowiedział również dalsze podwyżki stóp procentowych. To oznacza także coraz wyższe raty kredytów Polaków. Niektórzy mogą mieć już problem z ich spłatą. Podpowiadamy, gdzie w takim przypadku szukać pomocy.

Raty kredytu rosną, a będą jeszcze wyższe. Oto gdzie można udać się po pomoc
Kiedy mamy problem ze spłatą kredytu, gdzie możemy szukać pomocy? (Adobe)

"Jako prezes NBP i przewodniczący RPP z całą pewnością, na sto procent, będę namawiał Radę Polityki Pieniężnej do tego, żeby na następnym posiedzeniu znów zacieśnić politykę pieniężną, żeby kontynuować cykl" - oświadczył prof. Glapiński na środowej konferencji prasowej. "W podobny sposób, jak to ma miejsce od pięciu miesięcy" - dodał.

Ekonomiści nie mają wątpliwości - stopy procentowe wciąż będą rosły. Na przykład zdaniem ekspertów ING Banku Śląskiego na koniec roku stopa referencyjna sięgnie 4,5 proc. (obecnie 2,75 proc.). To oznaczałoby wyższe poziomy WIBOR 3M i 6M, co wyraźnie wpłynęłoby na wysokość rat kredytu.

Wyższe stopy = wyższe raty

Jak pisał w tym tygodniu Damian Słomski, dziennikarz monep.pl, większość kredytobiorców podwyżka ta dotknie dopiero za jakiś czas. Za to ci, którzy dostaną wyliczenia z banku w tym miesiącu, muszą się liczyć z płatnościami wyższymi nawet o 20-35 proc.

Dla tej wąskiej grupy osób, które jeszcze nie doświadczyły na własnej skórze podwyżek stóp procentowych NBP, rata kredytu zaciągniętego w ubiegłym roku na 300 tys. zł na 25 lat wzrośnie z 1393 do blisko 1900 zł. Przy niższej/wyższej kwocie wziętej z banku będzie to odpowiednio mniejsza lub większa różnica.

W perspektywie kolejnych miesięcy i dojścia stawki WIBOR nawet do 4,61 proc., rata z 1900 zł może zmienić się w około 2160 zł. Z kolei sama podwyżka w NBP w lutym o 0,5 pkt proc. to mniej więcej +100 zł do typowej raty.

Gdzie się udać po pomoc?

Na konferencji prasowej prezes NBP przyznawał, że zdaje sobie sprawę z tego, że rosnące raty kredytów mogą wywołać problem w polskich rodzinach. Jasno wskazał jednak, że tak wygląda gaszenie inflacji w praktyce - poprzez zmniejszenie popytu. Im mniej pieniędzy Polacy wydadzą w obiegu gospodarki, tym ceny szybciej wrócą do normy. Gdyby jednak kłopoty się nawarstwiły, kredytobiorcy nie są pozostawieni samym sobie. Mogą szukać pomocy. Gdzie?

Maciej Kazimierski, ekspert Totalmoney.pl, przekonuje, że na pewno nikt z nas nie powinien bagatelizować tego problemu, tylko jak najszybciej skontaktować się z bankiem i przedstawić mu swoją sytuację.

- Bank może zaproponować np. zamianę rat malejących na równe, wydłużenie okresu kredytowania (jeżeli umowa nie została zawarta na maksymalny okres oferowany przez dany bank) czy – jeżeli będzie taka możliwość – dobranie współkredytobiorcy, który wspomoże klienta przy spłacie kredytu. Rozwiązaniem tymczasowym mogą być także tzw. wakacje kredytowe, czyli zawieszenie spłaty kredytu np. na 3 miesiące. Jeżeli klient oprócz kredytu hipotecznego spłaca inne zobowiązania finansowe, dobrym rozwiązaniem może też być hipoteczny kredyt konsolidacyjny, który pozwoli na obniżenie ich wysokości - wyjaśnia.

Zobacz także: "Mgła covidowa" powodem niespłacenia pożyczki. Co jeszcze wymyślają dłużnicy?

Ale to nie wszystko. Osoba mająca problemy ze spłatą kredytu hipotecznego może także skorzystać z porady ekspertów Rzecznika Finansowego.

Z ekspertami Rzecznika Finansowego można skontaktować się telefonicznie (między 8:00 a 16:00 prowadzony jest dyżur telefoniczny ekspertów z zakresu problemów z bankami i na rynku kapitałowym), mailowo lub wysyłając zgłoszenie przez formularz kontaktowy. W zależności od stopnia skomplikowania sprawy, okres oczekiwania na poradę złożoną za pośrednictwem poczty elektronicznej wynosi ok. 2 tygodni.

Fundusz Wsparcia Kredytobiorców w Banku Gospodarstwa Krajowego

Maciej Kazimierski tłumaczy, że kredytobiorca z problemami może w ostateczności skorzystać też z pomocy Funduszu Wsparcia Kredytobiorców w Banku Gospodarstwa Krajowego.

- Ze wsparcia Funduszu mogą skorzystać kredytobiorcy spełniający określone warunki (np. w przypadku których miesięczne koszty obsługi kredytu mieszkaniowego przekraczają 50 proc. dochodów osiąganych miesięcznie przez ich gospodarstwo domowe). Fundusz udziela wsparcia, którego kwota jest ustalana indywidualnie, ale nie może być wyższa niż 2 tys. zł miesięcznie. Wsparcie wypłacane jest przez okres określony we wniosku, ale nie dłużej niż przez 36 miesięcy. Zwrot kwoty udzielonego wsparcia lub pożyczki rozpoczyna się po upływie 2 lat od wypłaty ostatniej raty wsparcia lub pożyczki. Kwota rozłożona jest na 144 równe i nieoprocentowane raty. Co ważne, jeżeli klient bez opóźnienia spłaci 100 rat, pozostała część zostanie umorzona - kończy ekspert Totalmoney.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(39)
WYRÓŻNIONE
Aga
3 lata temu
Już nigdy nie zagłosuje na PiS. Rząd ewidentnie gra z ludzmi w ciuciubabkę. Skoro jest taka tragedia z inflacja to po co dodrukowują pieniędzy? Po co pytam się? Mam dwoje dzieci i szczerze powiem biorę 500+ (skoro pracuję i płacę podatki mam prawo), ale szczerze? Wolałabym żeby nie zabierali nam aż tyle "w podatkach" a z resztą sami sobie poradzimy. Teraz na 500+ korzysta w dużej mierze patologia (czyt. osoby, którym się nie chce pracować).
Ada
3 lata temu
Przecież miało być lepiej. W tym roku bez wkładu mieszkaniowego, aby młodych zachęcić do brania kredy Podnoszenie stóp procentowych to rozbój w biały dzień. Wiele gospodarstw padnie. Po kredyt idą młodzi, którzy nie są w stanie odłożyć w krótkim czasie na mieszkanie. Przez to swoje rozdawnictwo o utrzymywanie nierobów rząd musi mieć pieniądze, szkoda, że kosztem innych.. to jest polski nieład.
A ja
3 lata temu
10 lat temu stopy procentowe były na poziomie 5% i jakoś nikt mi nie współczuł i artykułów na ten temat nie pisał. A teraz bandyci....
NAJNOWSZE KOMENTARZE (39)
AnKa
3 lata temu
A gdzie mają się zgłosić po pomoc ci co tracą oszczędności życia?
healer
3 lata temu
po pomoc można zgłosić się do Biedronki. Tam czeka pyszna mortadela z mielonych wymion, żył i ścięgien wzbogacona konserwantami, stabilizatorami , polepszaczami smaku i barwnikami za 5,99/kg. Starczy na obiad dla całej rodziny kredyciarza....
Ken
3 lata temu
PIS już się kończy. To co wyprawia z obywatelami jest karygodne. Jak można ludziom udzielać kredytów na korzystnych warunkach a potem wprowadzać lichwiarskie stopy procentowe. Ci którzy już zaciągnęli kredyty powinni je płacić na dotychczasowych warunkach. Prawo nie powinno działać wstecz. Co za chamstwo.
Aga
3 lata temu
Już nigdy nie zagłosuje na PiS. Rząd ewidentnie gra z ludzmi w ciuciubabkę. Skoro jest taka tragedia z inflacja to po co dodrukowują pieniędzy? Po co pytam się? Mam dwoje dzieci i szczerze powiem biorę 500+ (skoro pracuję i płacę podatki mam prawo), ale szczerze? Wolałabym żeby nie zabierali nam aż tyle "w podatkach" a z resztą sami sobie poradzimy. Teraz na 500+ korzysta w dużej mierze patologia (czyt. osoby, którym się nie chce pracować).
Ten zły
3 lata temu
Jak czytam taki artykuł to się nóż w kieszeni otwiera. Super kredytobiorcy nie są pozostawieni sami sobie, mają możliwość odlożyć tragedię w czasie spłacając same odsetki - czyli główny koszt obecnie czekając na jeszcze wyższy WIBOR - wakacje kredytowe. Mogą też poprosić o wydłużenie okresu spłaty - super znowu płaćmy w perspektywie czasu jeszcze więcej i to o wiele więcej. Można zgłosić się do wsparcia finansowego - doradzą jak można zrobić aby było na ratę - sprzedaj samochód, zamień masło na margarynę, nie chodź na siłownię, zrezygnuj z basenu, odpuść sobie wakacje, idź do drugiej pracy albo zmień na lepiej płatną...
...
Następna strona