W Gdańsku trwają największe w Polsce i drugie w Europie targi kolejowe Trako 2019.
- Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, jaki ma być cel inwestycji na kolei – mówił minister Adamczyk podczas konferencji „Zmieniamy polską kolej”.
- Kiedyś zapytałem bardzo doświadczonego kolejarza: dlaczego polska kolej jest tak zdewastowana? Bo oszczędzano na bieżącym utrzymaniu linii – mówił Adamczyk. - To jest swoiste memento. Bo państwa polskiego nie będzie drugi raz stać na to, by odbudować infrastrukturę – dodał.
34 kilometry nowych torów
W Polsce co druga złotówka przeznaczona na inwestycje transportowe trafia na drogi. Na koleje zaledwie co trzecia. Ta proporcja i tak zmieniła się na korzyść kolei, bo jeszcze kilka lat temu dwie trzecie nakładów inwestycyjnych szło na drogi, a na kolej zaledwie 20 proc.
Efekty widać gołym okiem. Przez ostatnie 15 lat przy wsparciu z funduszy unijnych wybudowano ponad 2 tys. kilometrów nowych dróg krajowych i zaledwie 34 kilometry nowych linii kolejowych. Ciężar inwestycji na kolei skupiał się głównie na remontach. Ale - jak zauważał minister Adamczyk – przykłady linii Poznań – Bydgoszcz – Warszawa czy Warszawa – Gdańsk pokazują, że mimo wydanych na remonty pieniędzy po kilku latach trzeba ponownie angażować środki finansowe.
- Problemem jest brak równości między ruchem kolejowym, a drogowym. Przede wszystkim chcielibyśmy osiągnąć główny cel, którym jest zwiększenie obciążenia pracą kolei. Przeniesienie tych, którzy dziś poruszają się zatłoczonymi i niebezpiecznymi drogami na kolej. Przekonanie ich do kolei – podsumował minister.
Ponad milionów pasażerów
Ministerstwo infrastruktury przypomina, że wartość Krajowego Programu Kolejowego to 75,7 mld zł. W ramach programu ma zostać przebudowanych 9 tys. km torów. Łącznie na inwestycje w linie kolejowe, tabor i dworce zostanie przeznaczone ok. 100 mld zł. PKP Intercity planuje wydać 7 mld zł na nowy tabor i remont starego, a PKP SA zmodernizuje lub wybuduje 189 dworców za 1,5 mld zł.
Jak zastrzegł prezes PKP SA i dyrektor generalny Grupy PKP Krzysztof Mamiński, te 189 dworców to projekty, nad którymi kolejarze już pracują. W kolejce natomiast czeka kolejnych 150 obiektów.
- Myślę, że już wkrótce pierwszy kontakt pasażera z koleją będzie bardzo elegancki – żartował szef Grupy PKP.
- To dobry czas dla kolei. Widzimy to wszyscy. Nie tylko my w branży, którzy tą koleją żyjemy. Ale to widać po decyzji 310 milionów pasażerów, którzy w zeszłym roku wybrali kolej – wskazał prezes Mamiński.
Wspólny bilet na pociąg i samolot
Poza dworcami, PKP SA pracuje także nad usprawnieniem projektu wspólnego biletu. Wspólny bilet już funkcjonuje, teraz trwają prace nad jego rozszerzeniem o kolejne funkcjonalności, na przykład możliwością zamówienia taksówki, a być może zamówienia również biletu lotniczego.
- Jeszcze kilka lat temu to były bajki do opowiadania dzieciom na dobranoc. A dziś, realne projekty, nad którymi pracujemy – dodał Mamiński.
Oczywiście zakup biletu wspólnego czy też tylko kolejowego ma być możliwy i maksymalnie uproszczone przez smartfon. Obecni jak i przyszli pasażerowie nie będą musieli wykazywać się znajomością prawa przewozowego, czy szukać informacji, czy i kiedy dany pociąg kursuje i przez którą spółkę jest obsługiwany.
Podczas debaty zwrócono uwagę, że prowadzone obecnie modernizacje tysięcy kilometrów linii kolejowych usprawniają nie tylko przewozy dalekobieżne, ale także aglomeracyjne.
– Kolej przybliża regiony, to się dzieje – potwierdził prezes Mamiński.
Rację przyznawał mu również sceptyczny od lat do pracy PKP Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej: - Rzeczywiście tę kolej przestaliśmy psuć. Teraz pora ją zacząć naprawiać – skomentował.