Pod koniec marca w serwisie Pracuj.pl pojawiła się nowa opcja - pracodawca i kandydat mogą łatwo się połączyć za pomocą komunikatora.
- Rekruter może zaaranżować wideokonferencję, klikając w profil kandydata i wypełniając formularz zaproszenia, który zostaje automatycznie wysłany do aplikującego, wraz z wygenerowanym linkiem do wideokonferencji - słyszymy od przedstawicieli grupy.
Do tej pory kandydat zwykle musiał wysłać poprzez serwis swoje CV i czekać na informację ze strony potencjalnego pracodawcy. Wyselekcjonowane osoby zostawały natomiast zapraszane na rozmowy do biur. Jednak epidemia koronawirusa wszystko zmieniła. Skoro rząd apeluje, by ograniczyć wyjścia z domów, to również coraz więcej rekrutacji odbywa się zdalnie.
Czytaj też: Ruszyła lawina zawieszonych działalności gospodarczych. Ponad 48 tys. firm powiedziało "stop"
Jak zapewniają przedstawiciele Grupy Pracuj, wirtualna rekrutacja wcale nie musi oznaczać prostej wymiany zdań przez komunikator. - W trakcie samej rozmowy rekruter może udostępnić kandydatowi podgląd swojego pulpitu, np. by przedstawić mu omawiany dokument, informacje o firmie, film na YouTube czy ankietę. Nasze narzędzie umożliwia także dzielenie się plikami między rozmówcami - opowiadają.
Jak słyszymy, już więcej niż co piąte ogłoszenie na Pracuj.pl ma opcję przeprowadzenia rozmowy zdalnej. Również konkurencyjny serwis Praca.pl postanowił wyróżnić ogłoszenia, w których pracodawca dopuszcza rozmowę online. Serwis wprowadził też ostatnio jeszcze jedną nowość: wyróżnił oferty z pracą zdalną.
- Te oba boksy cieszą się największym zainteresowaniem naszych użytkowników w całym serwisie, nie licząc tylko strony głównej - mówi money.pl Aleksandra Wesołowska z Praca.pl.
Jak dodaje, najpopularniejsze są jednak ogłoszenia z pracą zdalną. Tę zakładkę kandydaci wybierają dwa razy częściej niż tę ze zdalnymi rekrutacjami.
Nie tylko jednak serwisy rekrutacyjne widzą potencjał rekrutacji przez internet. HRLink.pl, producent aplikacji upraszczającej zatrudnianie pracowników przyznaje, że dostaje coraz więcej zapytań w sprawie narzędzi do przeprowadzania zdalnych rozmów. - Pracujemy tu nad rozwiązaniami - słyszymy od przedstawicieli firmy.
Inżynierowie, informatycy i... farmaceuci
Najczęściej zdalnie rekrutowani są specjaliści z branży IT. Ale poprzez internetową rozmowę nowy etat może znaleźć też inżynier, copywriter czy specjalista ds. SEO. Jest też sporo zdalnych rekrutacji na stanowiska produkcyjne.
Wyróżnia się również duża liczba takich ogłoszeń dla potencjalnych pracowników aptek - w całej Polsce szuka się w ten sposób magistrów farmacji czy kierowników placówek.
Sporo "zdalnych" ogłoszeń dotyczy pracowników aptek
- Oczywiście zdalne rekrutacje były też i przed koronawirusem. Były jednak stosunkowo rzadkie. Najczęściej decydowały się na to firmy IT, bo wzięci informatycy i programiści zwyczajnie nie zawsze chcieli przychodzić do biur. Wydaje mi się jednak, że teraz taka forma może się stać standardem. Nawet po tym, jak epidemia minie - mówi nam specjalista ds. HR ze stolicy.
Zgadzają się z tym pracownicy serwisów rekrutacyjnych. - Nasi eksperci uważają, że zmiany związane z koronawirusem będą miały znaczący wpływ na wzrost znaczenia zdalnej rekrutacji. Nie tylko w najbliższych miesiącach, ale także latach - słyszymy w biurze prasowym Pracuj.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie