Niemiecki rząd chce oddać rafinerię PCK Schwedt pod zarząd państwowy - przekazał w czwartek tygodnik "Der Spiegel", jak pisaliśmy w money.pl. Zasady ostatecznego przejęcia zakładów od rosyjskiego giganta Rosnieft nie są jeszcze znane. Ma je wkrótce przedstawić kanclerz Olaf Scholz. Zaznaczmy, że rafineria objęta jest kontrolą państwa na mocy niemieckiej ustawy o bezpieczeństwie energetycznym. Może nadal działać, ale nie na pełnych obrotach.
Tymczasem agencja Reutera poinformowała w piątek, że przejęciem PCK Schwedt jest zainteresowany PKN Orlen. Tak nieoficjalnie przekazały źródła w Berlinie i Warszawie. Ma to sens, zważywszy, że zakłady znajdujące się kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Polską są zasilane rosyjską ropą dostarczaną ropociągiem "Przyjaźń".
Przypomnijmy, że od 5 grudnia obowiązywać ma embargo Unii Europejskiej na import ropy z Rosji. Transport surowców rurociągiem "Przyjaźń", który kończy się w Schwedt, a którym ropa dociera nie tylko do Niemiec, ale także do Czech, będzie z niego czasowo zwolniony. Chociaż Niemcy zapowiedzieli, że z tego embarga nie chcą skorzystać.
I tutaj pojawia się szansa dla Polski. Zbudowana w latach 60. XX w. rafineria w Schwedt jest źródłem 90 proc. paliw dla Berlina. W ogóle jest pod tym względem istotna dla wschodnich Niemiec. Dlatego potrzebuje ropy z innego kierunku niż z Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polski koncern chce zastąpić rosyjskiego giganta
Reuters przypomina, że Warszawa na początku tego roku powiedziała, że zakończenie kontroli rafinerii PCK Schwedt przez Rosjan jest warunkiem potencjalnego zaopatrzenia jej w ropę przez terminal w Gdańsku i przez polskie rurociągi. W ten sposób Polska chce wypełnić braki po rosyjskiej ropie.
"Istnieje pytanie, czy rafineria Schwedt dostosuje się do nierosyjskiej ropy bez strat na wydajności produkcji, ale jeśli jest to zakup oportunistyczny, to może być wart rozważenia" - powiedział agencji Reutera Michał Kozak, starszy analityk rynku akcji w domu maklerskim Trigon.
Zakłady w ciągu roku przerabiają ok. 12 mln ton surowej ropy na produkty naftowe. Gra z pewnością jest warta świeczki. Szczególnie z powodu zależność wschodnich landów od PCK Schwedt.
PKN Orlen nabiera wody w usta
Polski koncern nie odpowiedział na pytania Reutersa na temat ewentualnego przejęcia pakietu kontrolnego w brandenburskich zakładach. Za pośrednictwem Polskiej Agencji Prasowej poinformował także, że komentarza w tej sprawie nie udzieli.
"PKN Orlen nie komentuje informacji medialnych" - odpowiedziało na zapytanie PAP biuro prasowe koncernu. W stanowisku Orlenu podkreślono, że "o planowanych czy realizowanych projektach i inwestycjach" spółka "informuje za pomocą oficjalnych kanałów komunikacji w momencie podjęcia stosownych decyzji".
Koncern zaznaczył, że "na bieżąco obserwuje sytuację w regionie".