Aeroflot i dwie inne rosyjskie linie lotnicze, Pobeda oraz Ural Airlines odwołały kilka lotów do i z Czech. Stało się to zaraz po decyzji czeskiego ministerstwa transportu. Resort stwierdził, że te działania są odpowiedzią na rosyjskie ograniczanie praw krajowego przewoźnika Czech Airlines, który realizuje połączenia również z polskich lotnisk.
Chodzi tu- jak donosi Reuters - o cofniecie zezwoleń na trasach nad Syberią, kiedy to czeskie samoloty przewożą pasażerów z Pragi do Seulu.
W stosownym komunikacie Czesi deklarują, że po rosyjskiej decyzji o przyznaniu tymczasowego dostępu do tras tranzytowych do 7 lipca, zezwoliłoby na to również rosyjskim przewoźnikom latającym do Republiki Czeskiej.
Te kilka dni miałyby zarezerwować czas na spokojne negocjacje. Czesi podkreślają również, że dostęp do tras syberyjskich jest zagwarantowany w porozumieniu międzyrządowym.
Przedstawiciel czeskich linii nie wahał się więc przed sformułowaniem, że działania Rosji są bezprecedensowe i „zagrażają czeskim interesom biznesowym w związku z połączeniem Praga-Seul”.
Z kolei, rosyjskie Ministerstwo Transportu poinformowało, że trwają rozmowy między rosyjskimi i czeskimi władzami lotniczymi i resort oczekuje, że problem zostanie szybko rozwiązany.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl