Jak czytamy, formalne decyzje w sprawie nowelizacji jeszcze nie zapadły. Jednak doniesienia samorządowców o potencjalnych wyłudzeniach mają być "uważnie analizowane" w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. "Poprawki mogą dotyczyć kilku aspektów, m.in. uszczelnienia systemu wypłat czy wydłużenia gminom terminu na rozpatrzenie wniosków" - podaje dziennik.
Dodaje, że ewentualne poprawki mogą się pojawić w toku prac parlamentarnych nad dopłatami do kolejnych paliw. Przypomnijmy, że rządowym projektem ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła Sejm zająć ma się w piątek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany w ustawie o dodatku węglowym
Póki co resort klimatu opublikował poradnik z wyjaśnieniami najbardziej wątpliwych kwestii. Jedną z nich jest nagłe mnożenie się gospodarstw domowych. Jak ostatnio informował serwis prawo.pl, od kilku tygodni dynamicznie rośnie bowiem liczba małżeństw deklarujących faktyczną separację, a także skonfliktowanych domowników i usamodzielnionych dorosłych dzieci.
I tak np. - jak podaje serwis prawo.pl - jeśli jakaś rodzina mieszkająca pod jednym dachem podzieli się na pięć gospodarstw domowych (jedno dwuosobowe - ojciec i matka oraz cztery jednoosobowe - dzieci), to zamiast 3 tys. zł dodatku domownicy mogą dostać 15 tys. zł - po 3 tys. zł na jedno gospodarstwo domowe. Chociaż w domu jest tylko jeden piec.
W jednym z punktów poradnika odnoszącym się do tego problemu czytamy:
W przypadku deklarowanych kilku gospodarstw domowych (zarówno jednoosobowych, jak i wieloosobowych) zamieszkujących wspólnie w budynku jednorodzinnym bądź w mieszkaniu, korzystających ze wspólnego źródła ogrzewania, podczas rozpatrywania wniosku nie można opierać się tylko na fakcie złożenia kilku oddzielnych wniosków. Wspólne ponoszenie kosztów ogrzewania wskazuje bowiem na fakt współdziałania w celu zaspokojenia wspólnych potrzeb życiowych. Wobec tego wydaje się niezasadne, aby gospodarstwa te otrzymały oddzielnie kilka dodatków węglowych na wspólne źródło ciepła.
Kolejny problem, na który zwracają uwagę samorządowcy, to 30-dniowy termin na obsługę wniosków o dodatki węglowe. Ich zdaniem, jest on o wiele za krótki. Ministerstwo Klimatu rozważa więc wydłużenie terminu do 60 dni - przekazało prawo.pl.