PiS ma dość obchodzenia zakazu handlu. Projekt uszczelnienia już w Sejmie
Projekt uszczelniający zakaz handlu w niedziele trafił do Sejmu. Przewiduje on, że w niehandlową niedzielę otwarte mogą być tylko te placówki, w których działalność pocztowa wyniesie powyżej 50 proc. przychodów – powiedział PAP poseł PiS Janusz Śniadek. To może pokrzyżować plany m. in. Biedronki.
Poseł PiS ocenił, że w tej chwili plagą i patologią jest powoływanie się przez niektóre podmioty na działalność pocztową, aby ominąć zakaz handlu w niedzielę. Przypomnijmy, że ostatnio na taki ruch zdecydowała się popularna sieć dyskontów Biedronka.
Śniadek wyjaśnił, że złożony przez niego projekt zakłada, że sklep będzie mógł prowadzić działalność w niedziele niehandlowe jako placówka pocztowa, pod warunkiem że ten rodzaj działalności będzie dla niego przeważający.
Inspekcja Pracy sprawdzi, czy placówka spełnia warunek, że przychody z przeważającej działalności rzeczywiście przekraczają 50 proc. pozostałych przychodów, wyjaśnił poseł PiS.
Zaskakująca propozycja "Solidarności". Ma zmobilizować pracowników handlu
Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie w marcu 2018 roku, a od ubiegłego roku zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel w roku. Zakaz nie obejmuje jednak m.in. działalności pocztowej.
Ostatnio Poczta Polska podpisała umowy z Biedronką, które wprowadzają możliwość odbioru przesyłek bezpośrednio w sklepach tej sieci. W związku z tym w niehandlową niedzielę 18 lipca otwartych będzie kilkadziesiąt sklepów tej sieci. Fakt, że spółka państwowa uchyla dużym dyskontom furtkę do omijania zakazu handlu, nie podoba się posłom PiS.