Przemarsz przez ulice Warszawy organizowanego przez skrajną prawicę i środowiska nacjonalistyczne Marszu Niepodległości rokrocznie generuje gigantyczne koszty dla miasta, które musi posprzątać po narodowcach.
A bywa i co. Marsze zasłynęły już ulicznymi burdami, aktami dewastacji, zniszczeń czy podpaleń. Nic więc dziwnego, że pojawiły się próby uniemożliwienia kontrowersyjnego przemarszu pod sztandarami ugrupowań skrajnych z racami w rękach.
Mimo to tegoroczny Marsz Niepodległości jednak się odbył. Co prawda ostatecznie było spokojniej niż chociażby przed rokiem, kiedy media zalewały obrazy płonącego mieszkania, czy tzw. bitwy o Empik, to i tak miasto znów słono zapłaci za 11 listopada.
Zobacz także: Marsz Niepodległości. Ile kosztuje nas ochrona i sprzątanie po świętowaniu narodowców?
Sprzątanie miasta 75 tys. zł
- Nie mamy pełnych wyliczeń dotyczących kosztów, jakie poniosło miasto w związku z Marszem Niepodległości – zaznacza w rozmowie z money.pl Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Warszawy. - 75 tys. zł to sam koszt sprzątania przez zarząd oczyszczania miasta - przyznaje.
Marsz Niepodległości bez premiera i prezydenta. Miller: Kompromitujące dla władz
Jak pisaliśmy w money.pl, koszty te generowane są co roku. Pierwszy marsz w 2011 stołeczny kosztował ratusz 72 tys. zł. Z tego straty Zarządu Transportu Miejskiego wynosiły ponad 50 tys. zł. Wliczono w nie koszty zmiany organizacji ruchu, a także naprawy przystanków i wiat. 17 tys. zł kosztowało sprzątanie, w które zaangażowano 90 osób.
W kolejnych latach było jeszcze drożej w 2012 i 2013 roku kwota zniszczeń oscylowała w okolicach 114 - 120 tys. zł. Połowę zjadały koszty sprzątania. W 2014 r. ratusz musiał wyłożyć 90 tys. zł. Później magistrat przestał wyliczać straty, bo zniszczeń było znacznie mniej. Aż do roku 2020, kiedy miasto musiało wyłożyć duże pieniądze na uporządkowanie stolicy.
Rachunek na milion złotych
- Koszty tegorocznego Marszu Niepodległości jeszcze wzrosną - zaznacza rzeczniczka Urzędu Miasta. Nim poznamy ostateczną kwotę, spłynąć muszą wszystkie faktury wystawione ratuszowi.
- Ostrożnie szacujemy, że po zsumowaniu wszelkich kosztów, prac związanych z zabezpieczeniem placu budowy na rondzie Dmowskiego, z wywiezieniem i przywiezieniem materiałów budowlanych, włącznie ze zmianami w komunikacji, sprzątaniem i pracą ludzi ten łączny koszt zamknie się w okolicach miliona złotych. To jednak bardzo wstępny szacunek - podkreśla w rozmowie z money.pl Monika Beuth-Lutyk.
Przypomnijmy, że przygotowując się na Marsz Niepodległości zdecydowano o uprzątnięciu placu budowy na rondzie Dmowskiego i placu Pięciu Rogów. Wywieziono kostkę brukową, 400 ton kamiennych krawężników, płyt chodnikowych, obrzeży i innych materiałów budowlanych - wyliczył Zarząd Dróg Miejskich.
Do tego trzeba jeszcze doliczyć koszt pracy. - "40 osób pracujących po 10 godzin przez 7 dni to 2800 godzin prac, za które warszawiacy zapewne będą musieli zapłacić przy okazji ostatecznych rozliczeń z wykonawcą" - zaznaczył Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie.