Sprzedaż detaliczna wzrosła w Polsce o 3 proc. rok do roku. Ekonomiści nie spodziewali się aż tak sporego ożywienia. Prognozy ekspertów wskazywały na wzrost na poziomie 1,4 proc. rok do roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprzedaż detaliczna w styczniu 2024 r. - dane GUS
W styczniu 2024 r. znaczny wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2023 r. odnotowały podmioty z grup: "pojazdy samochodowe, motocykle, części" (o 22,0 proc.), "pozostałe" (o 18,9 proc.), "paliwa stałe, ciekłe, gazowe" (o 13,1 proc.). Przedsiębiorstwa handlujące żywnością, napojami i wyrobami tytoniowymi wykazały spadek o 0,6 proc.. Spadek raportowały również jednostki sprzedające tekstylia, odzież, obuwie (o 24,7 proc.) oraz meble, rtv, agd (o 16,8 proc.).
W styczniu 2024 r. w porównaniu ze styczniem 2023 r. notowano wyższą wartość sprzedaży detalicznej przez Internet w cenach bieżących (o 11,0 proc.). Udział sprzedaży przez Internet w sprzedaży "ogółem" zwiększył się w styczniu 2024 r. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego z 8,3 proc. do 8,8 proc.. Spośród prezentowanych grup o znacznym udziale sprzedaży przez Internet wzrost udziału raportowały przedsiębiorstwa z grup: "tekstylia, odzież, obuwie" (z 21,5 proc. przed rokiem do 27,2 proc.), "prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach" (odpowiednio z 22,9 proc. do 26,3 proc.). Udział jednostek zaklasyfikowanych do grupy "meble, rtv, agd" nie uległ zmianie i wyniósł 18,7 proc. - czytamy w komunikacie GUS.
"Po słabej końcówce 2023 r. sprzedaż detaliczna odbija"
Jak zauważa w komentarzu serwis MacroNext "ożywienie gospodarcze w Polsce powoli się rozkręca".
"Sprzedaż detaliczna wzrosła w styczniu o 3 proc. r/r. To lepszy wynik niż w grudniu, kiedy spadek sięgał 2,3 proc.. Jest również lepszy niż zakładał konsensus prognoz (+1,4 proc.). GUS wskazuje na poprawę w motoryzacji (+22 proc.) oraz sprzedaży paliw (+13,1 proc.)" - piszą z kolei analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Po słabej końcówce 2023 r. sprzedaż detaliczna odbija. W styczniu wskaźnik rośnie z -2,3 do 3 proc. r/r. Odczyt daje nadzieje, że przyspieszenie konsumpcji w końcu nabierze rumieńców w obliczu luzowania fiskalnego i rekordowej realnej dynamiki płac." - pisze z kolei Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Szerszy komentarz opublikował mBank. "Nie jest to może wynik, który wyrywa z butów, ale sprzedaż detaliczna kontynuuje (po krótkiej przerwie) marsz w górę. Wzrosty są równo rozłożone po kategoriach" - piszą analitycy banku. Opisują też, jakie wnioski można wysnuć z danych.
Jest to spójne z danymi o optymizmie konsumentów oraz wynikiem płac realnych (tu tkwi potencjał na dużo więcej). Ruch w górę powinien się zgadzać. Czasem, w poszczególnych miesiącach, będą rozbieżności - dane to nie linia prosta, lecz zygzak. Lepsza sprzedaż zmazuje część blamażu płynącego z danych budowlanych (raczej kompletny przypadek) oraz przemysłowych (globalnie ruszamy, to i Polska zaraz ruszy). Dołek gospodarki za nami - zauważają.
Prognozują też, czy dzisiejsze dane mogą wpłynąć na decyzję RPP. "Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi - zapewne NIE, bądź znaczenie jest drugorzędne. RPP funkcjonuje obecnie w obszarze ryzyk. Dane z żaden sposób nie sugerują, że ryzyka się nie zmaterializują i inflacja będzie ostatecznie niższa. Co więcej, jeśli RPP widzi problem we wzroście płac realnych, przekraczających wydajność pracy to widzi jednocześnie mocną konsumpcję oraz zbliżające się podwyżki cen" - podkreślają analitycy.
Co prognozowali eksperci?
Co jeszcze przed publikacją danych prognozowali analitycy? "Szacujemy, że sprzedaż detaliczna towarów zwiększyła się w styczniu o 2,6 proc.r/r (konsensus: 1,4 proc.), po spadku o 2,3 proc.r/r w grudniu" - pisali analitycy ING.
Jak podkreślali, "utrzymuje się podwyższona skłonność gospodarstw domowych do oszczędzania (odbudowa oszczędności) oraz ograniczone zainteresowanie nabywaniem dóbr trwałego użytku (z wyjątkiem samochodów)". "Jednak spodziewamy się stopniowej odbudowy sprzedaży i konsumpcji w związku ze znaczącym wzrostem płac i świadczeń społecznych w warunkach niższej inflacji" - podsumowali.