Główny Urząd Statystyczny opublikował w czwartek istotne dane makroekonomiczne. Sprzedaż detaliczna w kwietniu wyniosła 4,3 proc. Przed miesiącem wskaźnik osiągnął poziom 6 proc. rok do roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprzedaż detaliczna w kwietniu. Dane GUS
Jak informuje GUS, sprzedaż detaliczna w cenach stałych w kwietniu 2024 r. była wyższa niż przed rokiem o 4,1 proc. (wobec spadku o 7,3 proc. w kwietniu 2023 r.). W porównaniu z marcem 2024 r. notowano spadek sprzedaży detalicznej o 1,8 proc. W okresie styczeń-kwiecień 2024 r. sprzedaż wzrosła r/r o 5,0 proc. (wobec spadku o 4,8 proc. w analogicznym okresie 2023 r.).
W kwietniu 2024 r. znaczny wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2023 r. odnotowały podmioty z grup: "pojazdy samochodowe, motocykle, części" (o 33,8 proc.), "pozostałe" (o 29,7 proc.), "paliwa stałe, ciekłe, gazowe" (o 11,9 proc.). Przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grupy o największym udziale w sprzedaży detalicznej "ogółem" - "żywność, napoje i wyroby tytoniowe" wykazały spadek o 6,8 proc., co było spowodowane m.in. wcześniejszą datą Świąt Wielkanocnych w 2024 r.
Dane skomentowali eksperci. "Polski konsument wciąż nie wykazuje dużej chęci do zakupu towarów, a wzrost pensji przeznacza głównie na oszczędności lub usługi, takie jak turystyka. Może to być długofalowy trend wynikający ze starzejącego się społeczeństwa, większej ilości wolnego czasu oraz niższego wskaźnika dzietności" - pisze w swojej analizie dyrektor zarządzający platformy inwestycyjnej Portu Mikołaj Raczyński, CFA.
"Zagłębiając się w szczegóły, sprzedaż odzieży nadal wygląda bardzo słabo, natomiast meble, RTV i AGD pozostają pod presją spowolnienia na rynku mieszkaniowym. W segmencie żywności widać, że efekt wcześniejszej Wielkanocy oraz przywrócenie stawek VAT na żywność przesunęły popyt na marzec, co spowodowało znaczące spadki zakupów żywności w kwietniu. Pozytywnie należy ocenić coraz silniejsze ożywienie w branży motoryzacyjnej" - wskazuje.
Eksperci Pekao dane podsumowują dość jednoznacznie. "Scenariusz na ten rok ożywienia konsumpcji, ale bez boomu, pozostaje w mocy" - piszą.