Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w marcu 2024 r. wyniosło 8 408,79 zł, co oznacza wzrost o 12,0 proc. w ujęciu rocznym - podał Główny Urząd Statystyczny. Zatrudnienie w tym sektorze spadło o 0,2 proc., licząc rok do roku.
Średnia krajowa. Zarabiasz tyle?
"Tempo wzrostu wynagrodzeń spowolniło w marcu z 12,9 do 12 proc. Oznacza to jednak dalej silny wzrost realny. Płace rosną szybciej od inflacji o 10 pkt. proc. Takie wyniki rekompensują utratę siły nabywczej w latach 2022 i 2023. Tendencja ta utrzyma się przez większość 2024 r. - czytamy w komentarzu analityka w zespole makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego Sebastiana Sajnoga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ocenił on, że wynagrodzenia będą rosnąć w dwucyfrowym tempie przez cały 2024. Dodał, że w danych za kolejne miesiące wciąż będą widoczne efekty dużych podwyżek płacy minimalnej z początku roku.
Wyborcza.biz przypomina jednak, że dane te nie do końca odzwierciedlają rzeczywistość, bo średnia krajowa obliczana jest na podstawie pensji pracowników sektora przedsiębiorstw.
"Tych jest 6,5 mln, podczas gdy - również według danych GUS - wszystkich pracujących na koniec 2023 roku było w Polsce 17,2 mln. 8,4 tys. zł to więc średnia wyciągnięta z zarobków jedynie 37,7 proc. Polaków" - pisze serwis.
Wyborcza.biz dodaje, że w tym zestawieniu nie są brani pod uwagę pracownicy całej sfery budżetowej - urzędnicy, nauczyciele, czy pracownicy pomocy społecznej. Małe i mikro przedsiębiorstwa również nie są do tej średniej wliczane.
Rośnie presja płacowa w firmach
"Polakom zostaje z miesiąca na miesiąc coraz więcej pieniędzy w kieszeni i ten stan utrzyma się co najmniej przez najbliższy rok" - skomentowali ekonomiści Lewiatana dane GUS. Z danych Lewiatana wynika, że 92 proc. pracodawców odczuwa silną presję płacową.
"Najnowsze wyniki indeksu Lewiatana wprost pokazują, że presja płacowa na pracodawcach jest wciąż silna i ma się dobrze. Zgodnie z wynikami indeksu 92 proc. przebadanych firm odczuwa presję płacową, a blisko 40 proc. uważa, że jest ona coraz wyższa. Z kolei już 6. miesiąc z rzędu spada liczba zatrudnionych, ale ten spadek jest niewielki, zaledwie o 0,2 proc. To w naszej ocenie dowód, że rynek pracy jest silny, ponieważ przy tak słabej koniunkturze, jaka obecnie dominuje w przemyśle, należałoby się spodziewać znacznie większej redukcji zatrudnienia, niż jest w rzeczywistości" - napisał ekspert ekonomiczny Lewiatana Mariusz Zielonka.
Zaznaczył jednocześnie, że płace w najbliższych miesiącach nie będą już rosnąć tak szybko jak do tej pory, ze względu rosnący wskaźnik inflacji. Wciąż jednak podwyżki w firmach będą zjawiskiem naturalnym - wynika z komentarza.