Janet Yellen, sekretarz skarbu USA, kończy wizytę w Chinach. Jak donosi agencja Bloomberg, jej pobyt w Państwie Środka obfitował w kontrasty. Z jednej strony przedstawicielka amerykańskich władz nie szczędziła krytyki pod adresem chińskiego rządu, zarzucając mu nadprodukcję i zalewanie globalnych rynków tanimi towarami. Z drugiej strony, podczas rejsu statkiem po Rzece Perłowej w Kantonie, Yellen i chiński wicepremier He Lifeng wymienili się upominkami, a na pokładzie jednostki panowała wyjątkowo serdeczna atmosfera.
Te kontrasty są, zdaniem agencji, dowodem na poziom skomplikowania chińsko-amerykańskich relacji. Sekretarz skarbu z jednej strony stara się wzmocnić osobiste więzi z chińskimi przywódcami, wśród których cieszy się szacunkiem. Jednocześnie jest gotowa wystawiać te relacje na próbę, krytykując Chiny za "nieuczciwą" politykę gospodarczą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krytyka i ostrzeżenia pod adresem Pekinu
Podczas swojego wystąpienia w Amerykańskiej Izbie Handlowej w Chinach, Yellen stwierdziła, że "Chiny są zbyt duże, by opierać szybki wzrost na eksporcie", dodając, że chiński "przemysł obecnie produkuje więcej, niż globalny rynek jest w stanie wchłonąć". Skrytykowała też "nieuczciwą" zdaniem USA politykę Chin wobec amerykańskich firm oraz ostrzegła, że chińskie firmy wspierające rosyjską inwazję na Ukrainę poniosą "poważne konsekwencje".
Pekin odrzuca tę narrację, argumentując, że chińskie firmy wygrywają z zachodnimi, bo oferują konkurencyjne ceny. Premier Li Qiang podczas niedzielnego spotkania z Yellen przestrzegł przed przekształcaniem "kwestii gospodarczych i handlowych w polityczne".
Przebudzenie smoka. Chiny wysłały światu sygnał
Konstruktywne rozmowy mimo różnic
Mimo publicznej krytyki ze strony Yellen jej wizyta przyniosła pewne pozytywne rezultaty. Obie strony zgodziły się na kolejną rundę rozmów skoncentrowanych na "zrównoważonym wzroście w gospodarkach krajowych i globalnej". Ciepłe powitanie Yellen przez chińskich przywódców, w tym premiera Li Qianga, który pochwalił "szczere i dogłębne dyskusje na kluczowe tematy" w relacjach USA-Chiny, sugeruje dobrą wolę Pekinu do dialogu.
O tym, jak skomplikowane są relacje Pekinu z Waszyngtonem, świadczą inne doniesienia. Prezydent Joe Biden podczas nadchodzących szczytów z przywódcami Japonii i Filipin planuje wyrazić poważne zaniepokojenie coraz bardziej agresywnymi działaniami Chin na Morzu Południowochińskim. Szczególną uwagę poświęci sytuacji wokół rafy Second Thomas Shoal, gdzie napięcie między Chinami a Filipinami jest szczególnie wysokie.