Bloomberg powołuje się na zlecony przez TOK FM i OKO.press sondaż agencji Ipsos, w którym Konfederacja niemal podwoiła swoje poparcie do poziomu 11 proc. Partię nazywa sojuszem "skrajnie prawicowych i liberalnych frakcji wzywających do zniesienia podatku dochodowego, zakazu aborcji i ograniczenia imigracji".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bloomberg: Konfederacja niespodziewanie trzecią siłą polityczną w Polsce
Według wspomnianego sondażu, którego wyniki opublikowano w ubiegłym tygodniu, Konfederacja stała się trzecią siłą polityczną w Polsce, plasując się za Platformą Obywatelską (27 proc.) i Prawem i Sprawiedliwością (34 proc.).
Rosnąca popularność Konfederacji, która zyskuje zwłaszcza wśród młodych wyborców, może sprawić, że partia przesądzi o wyniku wyborów parlamentarnych, jeśli zawiąże koalicję z obozem obecnie rządzącym. Prawo i Sprawiedliwość, które ryzykuje utratę władzy w wyborach planowanych na październik, wielokrotnie zaprzeczało, że może współpracować z Konfederacją - pisze Bloomberg.
Agencja zawraca uwagę na postać 36-letniego współprzewodniczącego Konfederacji Sławomira Mentzena, który "zyskał popularność w mediach społecznościowych, publikując posty wyśmiewające państwowy system emerytalny, ale również porady dotyczące przygotowywania drinków".
"W przeszłości wygłaszał ostrzejsze komentarze, zwracając się do tłumu w filmie z 2019 r., że jego partia powinna unikać "Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej". Mentzen powiedział, że słowa te zostały wyrwane z kontekstu" - czytamy.
Politycy Konfederacji sprzeciwiają się wydawaniu środków budżetowych na programy socjalne. Opowiadają się za uproszczeniem systemu podatkowego - chcą m.in. ustalenia kwoty wolnej od podatku w wysokości 12-krotności płacy minimalnej.
Działacze Konfederacji popierają też ingerencję w cenę benzyny, m.in. poprzez zlikwidowanie opłaty paliwowej oraz zniesienie opłaty emisyjnej. Są zwolennikami budowy elektrowni jądrowych, traktując je jako fundament bezpieczeństwa energetycznego kraju.