Aktualizacja 31.03.2021 r.
Punkty w zakładach pracy, podobnie jak drive thru i w aptekach, to jeden z rządowych pomysłów na zwiększenie dostępności szczepień. Minister Michał Dworczyk mówił o "rewolucyjnej możliwości". Zapytaliśmy o to przedstawicieli sieci handlowych, bo branża ta domagała się szczepień dla pracowników handlu w pierwszej kolejności tak, jak np. nauczycieli. Argumentowano, że pracownicy sklepów mają stały kontakt z dużą liczbą ludzi.
- Sieć Biedronka umożliwi wszystkim chętnym pracownikom możliwość łatwiejszego zaszczepienia się. Planujemy udostępnienie niezbędnej przestrzeni w naszych centrach dystrybucyjnych czy w biurach, aby przyśpieszyć i usprawnić akcję szczepień tak jak to się odbywa najczęściej w przypadku sezonowych szczepień przeciwko grypie - mówi Tomasz Dejtrowski, dyrektor ds. wynagrodzeń i świadczeń w sieci Biedronka.
- Pozostajemy w bieżącym kontakcie z naszymi partnerami medycznymi i jak tylko szczepionki będą dostępne oraz będzie możliwość prawna przeprowadzenia takiej akcji, będziemy niezwłocznie podejmować konkretne działania w tej sprawie - dodaje nasz rozmówca.
- Zdrowie i bezpieczeństwo pracowników i klientów Lidl Polska jest naszym najwyższym priorytetem. W tym momencie analizujemy wymogi prawne oraz nasze możliwości infrastrukturalne w zakresie przedstawionego rozwiązania - wyjaśnia Aleksandra Robaszkiewicz, Head of Corporate Communications and CSR w Lidl Polska.
- Jeśli takie działanie będzie możliwe przez nas do zrealizowania, z radością przyłączymy się do programu szczepień i wesprzemy system opieki zdrowotnej w tym obszarze. W Lidl Polska zatrudniamy blisko 24 tysiące pracowników, którzy pracują w ponad 700 sklepach, centrach dystrybucji, biurach oraz centrali - dodaje Robaszkiewicz.
- Chcielibyśmy zorganizować takie punkty szczepień dla naszych pracowników. Mieliśmy już podobny proces podczas szczepień przeciwko grypie. Zainteresowanie jest duże - jesteśmy w trakcie zbierania danych - mówi Dorota Patejko, dyrektorka komunikacji i CSR w Auchan Polska.
"Temat szczepień pracowników naszej firmy jest przez nas analizowany od momentu pojawienia się pierwszych szczepionek na świecie. Sam proces mamy już zaprojektowany i jesteśmy gotowi rozpocząć go jeszcze w kwietniu br. Jesteśmy w stanie uruchomić nawet kilkanaście punktów szczepień. Zastanawiamy się też nad uruchomieniem punktu mobilnego" - czytamy w nadesłanym komunikacie od biura prasowego Żabka Polska.
"Chcielibyśmy, aby szczepienia dla wszystkich grup pracowników rozpoczęły się w tym samym czasie. Jeśli jednak, z uwagi na ograniczoną dostępność preparatu, nie będzie to możliwe, wskażemy grupy pracowników najbardziej narażonych na zakażenie. Zakładamy, że pracownicy, zapisując się na szczepienie, będą mogli wybrać punkt, w którym się ono odbędzie. Jednak duża część naszych pracowników zostanie zaszczepiona w miejscu pracy" - czytamy dalej.
Handel chciał priorytetowych szczepień dla pracowników
Ostatnia sieć na możliwość uruchomienia mobilnych punktów szczepień szykowała się już od jakiegoś czasu. W money.pl informowaliśmy, że o takiej możliwości pracownicy gdańskiego sklepu Auchan usłyszeli już w styczniu. Branża handlowa chwali pomysł tworzenia mobilnych punktów szczepień przy zakładach pracy.
- Jest to dobry pomysł. Przyspieszy akcję szczepienia społeczeństwa. Sieci handlowe zrzeszone w POHiD chętnie przyłączą się do programu szczepień - ocenia Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
- Niestety nie udało się przekonać rządu do systemu szczepień dzielonego na grupy zawodowe. A zależało nam na tym, aby chociaż w pierwszej kolejności zaszczepić pracowników handlu w wieku 50+ - dodaje Juszkiewicz w rozmowie z money.pl.
POHiD, wspólnie z Polską Izbą Handlu, Polską Radą Centrów Handlowych i "Solidarnością", wystosowały w połowie lutego apel do rządu o priorytetowe zaszczepienie pracowników handlu.
Czytaj więcej: Nowe obostrzenia. Zamknięte przedszkola i żłobki. Związkowcy chcą wyjątku dla jednej branży
Firmy zaskoczone zapowiedzią rządu
O to, czy planują stworzyć mobilne punkty szczepień, zapytaliśmy także inne firmy. Większość naszych rozmówców była zaskoczona i poprosiła o pytania e-mailowo. Dla przykładu: w biurze prasowym Jastrzębskiej Spółki Węglowej usłyszeliśmy, że temat szczepień w zakładach pracy pojawił się dopiero we wtorek i firma potrzebuje czasu. Nic konkretnego w sprawie ewentualnych szczepień w spółkach Skarbu Państwa nie mogło też jeszcze powiedzieć biuro prasowe Ministerstwa Aktywów Państwowych.
Co piąta średnia firma chce szczepić
Rząd założył na razie, że szczepienia w firmach będą mogły się odbyć, jeśli będzie co najmniej 500 chętnych pracowników. - W przypadku naszej organizacji to nie problem, ponieważ zrzeszone firmy posiadają sklepy wielkopowierzchniowe, które zatrudniają po kilkanaście tysięcy osób. Ale z całą pewnością kryterium 500 osób nie obejmie zakładów średnich i małych przedsiębiorstw, które również chciałyby być wzięte pod uwagę w systemie na takich samych zasadach, jak większe przedsiębiorstwa - tłumaczy Renata Juszkiewicz.
Co ciekawe to właśnie średnie firmy są najbardziej zainteresowane szczepieniem pracowników. - W ostatnim Barometrze Polskiego Rynku Pracy zapytaliśmy pracodawców o to, czy w ogóle zamierzają tworzyć mobilne punkty szczepień na terenie swoich zakładów. Co piąta firma (20 proc.) średniej wielkości chce stworzyć takie punkty - powiedziała money.pl rzeczniczka prasowa Personnel Service Monika Banyś.
- To oznacza, że największa wola do zaszczepienia pracowników jest w firmach zatrudniających od 50 do 249 pracowników, a nie w tych największych, w których 16 proc. deklaruje, że chce stworzyć mobilne punkty. Jeżeli zaś chodzi o małe firmy do 50 pracowników, to w ich przypadku chęć utworzenia mobilnego punktu wyraziło 13 proc. z nich - dodaje.