Pomysł na ekologiczny podatek od plastiku nie jest nowy. Co oczywiste zarządzanie odpadami jest coraz droższe, zatem producenci muszą uwzględnić to w swoich biznes planach.
Muszą wybierać inny rodzaj opakowań, bądź też godzić się na dodatkowe koszty. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) zauważa jednak, że pandemia nie jest dobrym momentem na to, by decydować się na takie rozwiązania.
Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Minister zdrowia Łukasz Szumowski: do fryzjera bez obowiązkowej aplikacji
Jak czytamy w stanowisku związku, konsekwentnie sprzeciwia się on wprowadzaniu jakichkolwiek danin o charakterze sektorowym i wybiórczym.
"Uważamy, że system podatkowy powinna cechować powszechność - dużo łatwiej, skuteczniej i taniej jest egzekwować należności na jednolitych zasadach od dużego kręgu podmiotów, niż od wielu grup podmiotów, według różnych reguł.
Mając to na uwadze, krytycznie oceniamy wszelkiego rodzaju propozycje zmierzające do wprowadzenia podatku od wyrobów plastikowych, szczególnie jeśli miałoby się to stać w tak trudnym, kryzysowym czasie pandemii - czytamy w stanowisku ZPP.
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców odnosi się w ten sposób do medialnych spekulacji na temat rządowej propozycji uzupełnienia przepisów kolejnej „tarczy antykryzysowej” o nowy podatek od wyrobów plastikowych.
Ma to dotyczyć produktów o zawartości plastiku pochodzącego z recyklingu mniejszej niż 30 proc. ZPP oczywiście rozumie, że zmiany są konieczne.
"Nie ulega wątpliwości, że Polska musi znaleźć swój model adaptacji Nowego Zielonego Ładu, który staje się jedną z ważniejszych polityk realizowanych przez Unię Europejską.
Osiąganie wyższych poziomów recyklingu i ograniczanie poziomów składowania odpadów jest koniecznością. Uważamy jednak, że polska droga do gospodarki o obiegu zamkniętym nie może opierać się na narzędziach fiskalnych" - przekonują przedsiębiorcy.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie