"Rosja byłaby w zasadzie odcięta od międzynarodowych rynków finansowych" – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej telewizji publicznej ARD późnym wieczorem w niedzielę.
Sankcje zostałyby nałożone na "wszystkie produkowane przez nas towary, których Rosja pilnie potrzebuje, aby modernizować i dywersyfikować swoją gospodarkę, gdzie mamy globalną dominację i nie można ich zastąpić" – dodała.
Ukraina wzywa do nałożenia sankcji na Rosję już teraz. Bruksela mówi "nie"
Ursula von der Leyen stwierdziła, że sankcje zostaną nałożone dopiero po inwazji, nie zgadzając się tym samym z sobotnim wezwaniem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego do ich natychmiastowego wprowadzenia.
Przejście do sankcji jest przygotowane i będzie konsekwentne, ale wiemy, że zawsze musimy dać Rosji szansę powrotu do dyplomacji i stołu negocjacyjnego. (...) To okno jest nadal otwarte – powiedziała Ursula von der Leyen.