Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Witold Ziomek
|
aktualizacja

Tarcza antykryzysowa a limity przychodu. Pomoc nie dla wszystkich

25
Podziel się:

Tarcza antykryzysowa. Pakiet pomocy na czas kryzysu, przygotowany przez rząd, nie będzie dostępny dla każdego. Z większości wsparcia skorzystają tylko ci samozatrudnieni, których przychody mieszczą się w odpowiednich widełkach. "To generalnie nie jest złe rozwiązanie" - ocenia dr hab. Piotr Krajewski, ekonomista z Uniwersytetu Łódzkiego.

Tarcza antykryzysowa a limity przychodu. Pomoc nie dla wszystkich
Tarcza antykryzysowa a limity przychodu. Pomoc nie dla wszystkich (East News, Andrzej Iwańczuk)

Tarcza antykryzysowa zakłada 300 proc. przeciętnego wynagrodzenia jako limit przychodu uprawniający samozatrudnionych do zawieszenia składek na okres 3 miesięcy.

Limit ten pojawia się również w innych propozycjach dla prowadzących własną, jednoosobową działalność gospodarczą. Warto jeszcze raz podkreślić - to limit przychodu, a nie dochodu.

Różnicę doskonale rozumie każdy przedsiębiorca. Bo można mieć gigantyczne przychody, a mikroskopijne dochody. Rząd zakłada, że skorzysta maksymalnie 1,2 mln samozatrudnionych. Biorąc pod uwagę dane GUS dot. liczby samozatrudnionych - ponad 100 tys. nie skorzysta.

Zobacz także: Oglądaj też: Rząd dorzuci 40 proc. pensji. Jeśli firma będzie miała kłopoty przez 2 miesiące

- Generalna zasada, żeby wsparcie otrzymywały osoby zarabiające najmniej, jest dobra - ocenia Piotr Krajewski. - Choć z ekonomicznego punktu widzenia sensowniejsze byłoby wzięcie pod uwagę przychodów, które te osoby otrzymują już po wybuchu kryzysu, a nie te z poprzednich miesięcy. Bo w znacznie trudniejszej sytuacji są osoby, którym przychody spadną z 3 tys. złotych do 1, niż te, którym z 15 tys. spadły do 12".

Zastąpienie "przychodu" "dochodem" też, zdaniem dr Krajewskieo, nie w każdym przypadku dałoby dobre rezultaty.

- W przypadku firm ważne są dochody, zyski, a nie przychody. Jeśli ktoś zatrudnia pracowników, to koszty są niepomijalne. Ale osoby samozatrudnione mają dość duże możliwości rozliczania różnych rzeczy w kosztach uzyskania przychodu i to przychód, tak na prawdę, określa ich sytuację materialną - mówi Piotr Krajewski. - Praktyka pokazuje, że w przypadku jednoosobowych firm przychód bywa lepszą miarą niż dochód. Choć nie chcę oczywiście generalizować, bo są różne działalności i ich specyfika, w dużej mierze, zależy od branży.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(25)
WYRÓŻNIONE
Anastazja
5 lata temu
dziwna pomoc, w zasadzie dla jednej osoby, ktoś kto ma 2 pracowników nie może mieć 15 tys. przychodu bo zbankrutował by nawet bez koronawirusa. Ktoś kto ma wynajęte nawet małe biuro, księgowość i pracownika nie przeżyje za taką kwotę. To jest tylko dla kogoś kto pracuje w domu i nie ma dodatkowych kosztów a taki ktoś mający nawet niewielkie oszczędności przeżyje. Pracodawca z dwoma pracownikami, biurem, księgowością to koszt minimum 10 tys. zł a przychód 15 tys. Jak żyć nie mając przychodu a koszty miesięczne - stałe 10 tys. Prosta kalkulacja. Trzeba podziękować pracownikom... Przykre.
piotr12345
5 lata temu
"Praktyka pokazuje, że w przypadku jednoosobowych firm przychód bywa lepszą miarą niż dochód. " Taaa ….pożal się Boże ekonomisto. W handlu bywa lepszą miarą?? To może jeszcze zaproponuj podatek od przychodu zamiast od dochodu … ;-);-) Nie wie skąd oni takich biorą ??
Ekonomista
5 lata temu
Czyli trzeba pozwalniać ludzi i zostać samemu na działalności
NAJNOWSZE KOMENTARZE (25)
ja
5 lata temu
niech ktoś spróbuje handel papierosami i zobaczy jak się ma obrót do zysku tak w skrócie ,podobnych przykładów jest tysiące jaka pomoc? bzdura
Wkurzony Prze...
5 lata temu
"osoby samozatrudnione mają dość duże możliwości rozliczania różnych rzeczy w kosztach uzyskania przychodu" A skarbówka nie powinna sprawdzać takich "lewych przedsiębiorców"???. Jako prawdziwy przedsiębiorca oburzam się, gdy jest społeczne przyzwolenie (jak np. tego "eksperta") na wrzucanie w koszty lewych, tzn. realnie niezwiązanych z działalnością, kosztów. Wtedy wszystkich prowadzących działalność traktuje się bezzasadnie jako "samozatrudnionych". W toku takiego rozumowania prezes będący właścicielem firmy (udziałowcem) też jest samozatrudnionym, bo przecież sam się zatrudnił.... Ani "ekspert" ani rządzący nie odróżniają ( i wrzucają wszystkich do jednego worka) menadżerów, coachów i doradców, którzy nie mają realnie firmy. Co prawda pracują na własny rachunek, ale najczęściej są to pracownicy, którzy OMIJAJĄ ZUS, żeby więcej zarobić. I tacy wrzucają sobie wyimaginowane koszty typu wypasiony samochód, telewizor czy hotel z wakacji jako niby spotkanie firmowe. I takim ZUS ma pomóc. A przedsiębiorcy, którzy prowadzą realnie firmę, choć nie zatrudniają pracowników, często pracują z wieloma podwykonawcami, sprzedają towar wielu klientom - w handlu i usługach ma się PRAWDZIWE KOSZTY i tu zawsze DOCHÓD PRZYCHÓD (to nie to samo). To np. budowlanka (zakup materiałów), sklepy, także internetowe (zakup towaru).,
Ania
5 lata temu
Samo zatrudniony osiągający stały przychód 5000 też może skorzystać z tarczy na trzy miesiące? bo w ustawie nie ma ani słowa o spadku przychodu jest tylko limit którego on nie przekracza więc jeśli ktoś sobie dobrze radzi tak jak przed wirusem to też może skorzystać z tarczy absurd
Tesa
5 lata temu
dziękuję za taka pomoc przy działalności jednoosobowej biorą pod uwagę przychód a nie dochód przecież podatek płaci się od dochodu,ale im o to chodzi jak przyjdzie co do czego to będą mówić jacy oni są dobrzy pomogli dobrze liczą na swoją korzyść.Moim zdaniem nie chodziło aby pomóc przedsiębiorcą a tylko żeby zmienić Kodeks wyborczy
LORD
5 lata temu
Ja też jestem ,jak to się mówi,prywaciarzem i sobię radze.Przestańcie sie mazać i do pracy.
...
Następna strona