Strażacy, policja i inne służby wznowiły w niedzielę poszukiwania 30-letniego mężczyzny, który w sobotę spadł z tratwy do Biebrzy przy śluzie Dębowo (Podlaskie) - poinformował PAP Kamil Sorko z zespołu prasowego podlaskiej policji.
_ - Skupiamy się na poszukiwaniach pod wodą. Sprawdzane jest też rozlewisko rzeki, jak również odcinek ok. 2 km w dół Biebrzy, gdzie znaleziono część rzeczy z tratwy _ - dodał Sorko.
Według informacji policji w sobotę po południu grupa sześciu osób wybrała się na wycieczkę tratwą, wypożyczoną w miejscowości Polkowo. Wyprawa miała się zakończyć przy śluzie w Dębowie.
Jak wyjaśnił Kamil Sorko, jest tam jednak miejsce, gdzie Biebrza ma bardzo wartki nurt i rozwidla się. Część wody przepływa przez jaz i to tam nurt ściągnął tratwę. Gdy uderzyła ona o betonowe zapory, uczestnicy wyprawy wpadli do wody. Cztery osoby wydostały się z rzeki o własnych siłach lub z pomocą osób, które zdarzenie widziały. Piąta, która została przyciśnięta tratwą do jazu, została wyciągnięta przez strażaków i z obrażeniami trafiła do szpitala w Suwałkach.
Poszukiwana jest szósta osoba z tratwy, 30-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego. Kamil Sorko dodał, że rzeka w tym miejscu tworzy ogromne rozlewisko. To głównie ten teren trzeba przeszukać, zarówno na powierzchni, jak i pod wodą.
Rzecznik podlaskiej straży pożarnej Marcin Janowski dodał, że w akcji biorą udział m.in. trzy grupy wodno-nurkowe straży z Augustowa, Suwałk i Grajewa.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Przerwano poszukiwania na Biebrzy Poszukiwania mężczyzny trwały blisko 5 godzin. | |
Więcej wody w rzekach. Będzie powódź? Stany alarmowe przekroczone zostały w 16 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Wisły i 9 w dorzeczu Odry. |