"Rz" zaznacza, że "doszło do kumulacji działań, których oficerowie od pewnego czasu nie akceptowali". Wszystko miało rozpocząć się w maju, gdy Mariusz Błaszczak publicznie skrytykował gen. Piotrowskiego. Szef Ministerstwa Obrony Narodowej oskarżył go o zaniedbania związane z rosyjską rakietą, która naruszyła w grudniu ubiegłego roku polską przestrzeń powietrzną.
Polityk chciał odwołania gen. Piotrowskiego ze stanowiska, ale sprzeciwił się temu zwierzchnik Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda. Gen. Piotrowskiego w sporze z Błaszczakiem poparł gen. Andrzejczak.
"Z naszych informacji wynika, że marginalizowana była rola Dowództwa Operacyjnego. Minister omijał tę strukturę funkcjonowania Sił Zbrojnych i kierował zadania bezpośrednio do Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych" - czytamy w "Rz".
Rzecznik Sztabu Generalnego Wojska Polskiego płk Joanna Klejszmit potwierdziła, że generałowie złożyli wypowiedzenie stosunku służbowego.
Problemy na granicy z Białorusią
Dziennik podkreśla, że konflikt między generałami i ministrem Błaszczakiem przybierał na sile. W teorii Dowództwo Operacyjne ma wspierać straż graniczną na granicy z Białorusią, ale nie uczestniczyło w tworzeniu formacji, która miała przyglądać się ewentualnym poczynaniom Grupy Wagnera.
Minister Błaszczak ogłosił, że na granicy pojawi się 10 tys. żołnierzy, a to zadanie miało wykonać Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. "Rz" zwraca uwagę, że Dowództwo Generalne ewakuowało Polaków z ogarniętego wojną Izraela, aczkolwiek powinno to być zadanie Dowództwa Operacyjnego.
Generałowie mieli też krytykować wykorzystywanie wojska i munduru przez PiS w kampanii wyborczej. Chodzi m.in. o opublikowanie przez partię rządzącą części dokumentu z 2011 r., który zatwierdził Sztab Generalny WP. Chodzi o "Plan użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej Warta - 00101". Od tego momentu PiS atakowało Donalda Tuska, twierdząc, że ten "oddałby połowę Polski" w czasie wojny.
Odtajnienie tego dokumentu przed opinią publiczną skrytykował wcześniej autor projektu oraz były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i były ambasador w Turcji gen. Mieczysław Cieniuch. We wrześniu dla RMF FM powiedział, że dokumenty operacyjne nie powinny być ujawniane zbyt wcześnie, a 10-11 lat to "jest krótki okres w planowaniu operacyjnym". - To przeczy istocie planowania operacyjnego - podsumował.