Jak informuje portal wirtualnemedia.pl, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nadal analizuje wniosek TVN24 o przedłużenie koncesji. Obecna wygasa pod koniec września 2021 roku.
Mimo złożenia wszystkich dokumentów przez nadawcę, wciąż nie ma decyzji - ani w jedną, ani w drugą stronę.
Co to może oznaczać? Raczej nie zanosi się na to, by stacja zniknęła z Polski. Przepytani przez Wirtualne Media eksperci twierdzą, że brak decyzji lub odmowa przedłużenia koncesji mogłaby narazić państwo na gigantyczne odszkodowania.
Poza tym TVN24 może zarejestrować spółkę poza Polską i tam ubiegać się o koncesję. To jednak oznacza kolejne komplikacje.
- Oczywiście możliwy jest też taki scenariusz, że program TVN 24 zacznie być nadawany przez innego nadawcę - spółkę z siedzibą w innym państwie członkowskim, jednakże wówczas także za granicą musiałyby być podejmowane decyzje redakcyjne - mówi portalowi Wojciech Szymczak z Kancelarii Prawnej Media.
Stacja, która chce ubiegać się o przedłużenie koncesji, musi złożyć komplet dokumentów na rok przed jej wygaśnięciem. To oznacza, że wniosek leży już w KRRiT od ponad pół roku. 10 lat temu KRRiT wystarczyły 4 miesiące na pozytywne rozpatrzenie wniosku.
Przypomnijmy, że Krajowa Rada już nie raz krytykowała TVN24, nakładała nawet na stację milionowe kary. Tak jak kilka lat temu, gdy zarzuciła nadawcy propagowanie "puczu" poprzez relację z obrad w sali kolumnowej pod koniec 2016 roku. Ostatecznie kara została wycofana, gdy w sprawę zaangażował się amerykański właściciel stacji.