Europeizacja państw Partnerstwa Wschodniego jest zagrożeniem dla reżimu Władimira Putina - powiedziała dziś Marie Mendras z francuskiego Ośrodka Badań Naukowych (CNRS). Ekspertka rozmawiała również o szczycie PW w Wilnie i sytuacji na Ukrainie.
Według Mendras niedawny wileński szczyt Partnerstwa miał ogromne znaczenie, był wręcz _ przełomowy _, ponieważ pokazał rzeczywisty obraz _ napięć _ i był _ prawdziwą prezentacją stanowisk _ każdej ze stron. _ - Wszyscy obecni przedstawiciele państw europejskich dali jasny przekaz w sprawie reżimu Wiktora Janukowycza i ingerencji Rosji. Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i szef Komisji Europejskiej Jose Barroso oraz ministrowie państw europejskich powiedzieli bez ogródek: "mamy tego dosyć", "Rosjanie nie będą nam narzucać weta w naszych sprawach" _ - podkreśliła Mendras, nawiązują do presji Moskwy na Kijów w sprawie niepodpisywania umowy stowarzyszeniowej z UE.
Mendras jest wykładowczynią Instytutu Nauk Politycznych w Paryżu, uznaną specjalistką od Rosji.
Zwróciła uwagę, że _ mimo iż opozycja na Ukrainie jest podzielona, to w Wilnie zabrzmiała jednym głosem: skończyć z systemem Janukowycza, z klientelizmem i korupcją, z bardzo złym zarządzaniem przez prezydenta stosunkami z UE, ale również ze złym zarządzaniem stosunkami z Rosją _.
Mendras uważa, że Janukowycz _ odmówiwszy podpisania umowy stowarzyszeniowej w UE, zaczął realizować krótkoterminową politykę, nastawioną wyłącznie na natychmiastowe skutki _. _ - Widać było jasno, że działał pod rosyjską presją i nawet tego nie ukrywał; tłumaczył, że Rosjanie dają Ukrainie więcej niż UE _ - wskazała ekspertka. Zastrzegła przy tym, że Unia również jasno się wyraziła, iż _ nie będzie się licytować _.
Mendras nie była zaskoczona strategią Rosji polegającą na niedopuszczeniu do podpisania umowy stowarzyszeniowej. - _ Od lat Putin wyraźnie mówi i działa, począwszy od nałożenia w 2006 roku embarga na gruzińskie wina i wody mineralne, z myślą o zablokowaniu prozachodnich aspiracji postsowieckich państw z Partnerstwa Wschodniego. Za każdym razem próbuje iść o krok dalej _ - dodaje Mendras.
Zwraca uwagę, że Polska od początku _ odgrywała ważną rolę rzecznika Ukrainy _. Jak podkreśliła, konieczne jest, aby instytucje unijne i inne państwa UE również partycypowały w tym zadaniu.
Spytana, czy presja Rosji na Ukrainę i inne państwa postsowieckie jest wyrazem odbudowywania imperium, odparła, że pytanie to _ często zadawane jest w Polsce _.
_ - Rosja ma możliwość wywierania nacisków, hamowania zmian w krajach takich jak Ukraina, ale nie ma możliwości pójścia dalej: faktycznego narzucania woli danemu krajowi, czy wręcz odzyskania w sensie terytorialno-politycznym _ - podkreśliła. _ Niemniej - zastrzegła - Putin chce "zamrozić" kraje, które są zakleszczone między UE a Rosją, między NATO a Rosją _. Chodzi o sześć państw Partnerstwa Wschodniego: Armenię, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzję, Mołdawię i Ukrainę.
_ - Suwerenność tych sześciu państw jest słaba, przykładowo w Gruzji są konflikty terytorialne, na Białorusi rządzi niedemokratyczny reżim i sytuacja gospodarcza jest coraz gorsza _ - oceniła Mendras.
_ - Te kraje są faktycznie zakleszczone. Rosja mówi: nie możecie zmierzać ku Europie, a Europa: jeśli zdecydujecie się na zbliżenie z nami, to nie tylko w wymiarze ekonomicznym, ale również trzeba zrobić postępy w kwestii praw człowieka. W Rosji panuje nie tylko reżim niedemokratyczny, ale również autorytarny, klientelistyczny i oligarchiczny _ - uważa ekspertka CNRS.
_ - Według Putina europeizacja tych państw jest prawdziwym zagrożeniem dla jego własnego reżimu i jeszcze bardziej izolowałaby Rosję _ na arenie międzynarodowej - dodała. Jak tłumaczyła, Putin nie ma wizji ekspansji na kraje najbliższej zagranicy, lecz wizję wewnętrznej ochrony; musi chronić swe zasoby naturalne i elity oligarchiczne.
Spytana o najbliższy rozwój wydarzeń na Ukrainie, Mendras odparła, że obecne manifestacje nie są ostrymi akcjami sprzeciwu, jak w 2004 r., wyrazem sprzeciwu wobec zafałszowania wyborów. _ - Jako że wybory prezydenckie na Ukrainie odbędą się za nieco ponad rok, uważam, że obecne wydarzenia są początkiem kampanii wyborczej i że kampania ta będzie o wiele trudniejsza dla rządzącej Partii Regionów Janukowycza _ - oceniła.
Na koniec wskazała, że tak naprawdę _ to Janukowycz utracił swą szansę, nie Ukraina _.
Czytaj więcej w Money.pl