Jest jeszcze daleko do tego, by zakopiańska branża hotelarska odrobiła strat sprzed 2020 roku. Niemniej, rezerwacji noclegów jest w tym roku znacznie więcej niż w latach pandemii. Goście "zaklepują" terminy z dużym wyprzedzeniem, ale hotelarze twierdzą, że część turystów zdecyduje o wyjeździe na wakacyjny wypoczynek w ostatniej chwili.
"Popyt na wakacje pod Tatrami jest czytelny i zainteresowanie gości jest spore. W poprzednim sezonie turyści nie rezerwowali pobytów wakacyjnych z dużym wyprzedzeniem, natomiast w tym roku ten trend, który był zjawiskiem związanym z pandemią, został przełamany" – przekazał PAP Karol Wagner.
Przedstawiciel Tatrzańskiej Izby Gospodarczej dodał jednak, że wciąż są wolne wakacyjne terminy w zakopiańskich hotelach i kwaterach. Zwłaszcza do połowy lipca.
Atrakcyjne ceny w Zakopanem na początek wakacji 2022 r.
Z obserwacji branży wynika, że turyści wracają do rezerwacji pobytów na dłuższy czas. Nie chodzi jednak o wyjazdy tygodniowe, o dwutygodniowych nie mówiąc. Dłuższe niż 10-dniowe natomiast w ogóle się nie zdarzają, jak twierdzi Wagner. Goście najczęściej decydują się na pięciodniowy odpoczynek w Zakopanem.
"Wydaje się, że rezerwacje na krótsze pobyty są efektem finansowym i braku pewności o przyszłości. Goście wybierają krótsze pobyty zarówno w hotelach o wysokim standardzie, jak i w hotelach u przysłowiowej gaździny" – powiedział PAP Karol Wagner.
Najbardziej obleganym terminem wypoczynkowym pod Tatrami jest połowa sierpnia. Początek wakacji cieszy się z kolei mniejszym zainteresowaniem, dlatego też można wtedy liczyć na atrakcyjniejsze ceny.