Najpopularniejszym dniem zakupowym w tygodniu była sobota, ale wynik był bardzo daleki od jakichkolwiek oczekiwań handlowców, bo na zakupy wybrało się i tak o 26 proc. klientów mniej niż w soboty rok wcześniej. A przypomnijmy, że mówimy o najlepszym dniu w zestawieniu tygodniowym. To wszystko wynika z danych zebranych przez Polską Radę Centrów handlowych, która w komunikacie informuje, że regularnie raportuje rządzącym o sytuacji w sklepach wielkopowierzchniowych.
Z komunikatu wystosowanego przez radę wynika, że mniejsza liczba odwiedzin ma swoje dobre strony, gdyż świadczy "o odpowiedzialnym podejściu klientów do zakupów i nieodkładaniu ich na ostatnią chwilę".
- Poprzez szereg działań (…) udowodniliśmy, że możemy działać w czasie pandemii. Jesteśmy zaskoczeni decyzją rządu o trzecim lockdownie, który zarówno dla wynajmujących, jak i najemców może skończyć się trudnymi decyzjami dotyczącymi zmniejszania zatrudnienia oraz niemożności spłaty zobowiązań finansowych. Zwłaszcza, że właściciele galerii handlowych od początku pandemii są pozbawieni pomocy w ramach tarcz finansowych – podsumował Radosław Knap, Dyrektor Generalny PRCH. Zaapelował też do rządu o pomoc dla branży.
Przed nami kilka tygodni z zamkniętymi sklepami
Przypomnijmy, że od 28 grudnia obowiązywać będą restrykcyjne zasady, zgodnie z którymi sklepy w galeriach handlowych będą zamknięte (wyjątek uczyniono m.in. dla drogerii, sklepów spożywczych i aptek). De facto jednak sklepy te będą zamknięte już od 25 grudnia, czyli od pierwszego dnia świąt Bożego Narodzenia.
O zamknięciu handlowcy dowiedzieli się w zeszły czwartek. Ta informacja wywróciła do góry nogami cały kalendarz handlowy i marketingowy, który od lat przewiduje, że po Bożym narodzeniu zaczynają się wyprzedaże. Skoro w tym roku nie będzie, siłą rzecz, przecen w sklepach stacjonarnych, akcje promocyjne zaczęły się w ubiegły weekend (wypadła wtedy też ostatnia w tym roku niedziela handlowa).