Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Walka z imigrantami miała przybierać na sile, ale... Agencja Ochrony Granic nadal nie ma środków na operacje w Grecji

0
Podziel się:

Agencja ochrony granic UE Frontex nie otrzymała jeszcze wszystkich środków, o które prosiła UE, by pomóc Grecji.

Walka z imigrantami miała przybierać na sile, ale... Agencja Ochrony Granic nadal nie ma środków na operacje w Grecji
(maso notarianni/Flickr (CC BY-NC-ND 2.0))

Agencja ochrony granic UE Frontex nie otrzymała jeszcze wszystkich środków, o które prosiła UE, by pomóc Grecji, gdzie bardzo nasilił się kryzys wywołany napływem imigrantów - powiedział w środę szef agencji Fabrice Leggeri w rozmowie z radiem France Inter.

Dodał, że "sytuacja w Grecji jest już bardziej niepokojąca niż we Włoszech". Szef Frontexu przypomniał, że środki na operacje agencji na Morzu Śródziemnym zostały potrojone, jednak "mimo wielu apeli o dalszą pomoc (...) Frontex nie otrzymał do tej pory środków, których potrzebuje".

- W kontekście sytuacji na greckich wyspach brakuje samolotów, statków, a nade wszystko pracowników straży granicznej, którzy mogliby rejestrować imigrantów już na wyspach - powiedział Leggeri.

- Większość osób, które przybywają na wyspy w Grecji, to prawdopodobnie uchodźcy, wśród których jest bardzo dużo Syryjczyków i Afgańczyków - wyjaśnił Leggeri, który ostrzega jednak, że nie należy lekceważyć faktu, iż z możliwości ubiegania się o azyl mogą chcieć skorzystać imigranci ekonomiczni, posługujący się fałszywymi paszportami.

- Jest rzeczą pierwszorzędnej wagi, by UE pomogła Grecji, tak aby można było przesłuchać imigrantów już na granicy i sprawdzić, jaka jest ich prawdziwa narodowość - podkreślił Leggeri, który jest zwolennikiem odsyłania imigrantów ekonomicznych do krajów pochodzenia.

Dziennikarze poprosili Leggeriego o komentarz do wypowiedzi wicepremiera Czech Andreja Babisza, kury oświadczył we wtorek, że należy natychmiast zamknąć zewnętrzne granice strefy Schengen i chronić ją przed napływem migrantów, a uczestniczyć w tym powinno NATO.

Szef Frontexu odparł z naciskiem: "NATO jest wojskowym sojuszem defensywnym. Mamy tu do czynienia z kryzysem imigracyjnym, to sprawa cywilna".

Leggeri skrytykował też budowanie ogrodzeń na granicach poszczególnych krajów unijnych. - Jak wynika z naszych doświadczeń, prowadzi to do sytuacji, w której imigranci zmieniają tylko kierunek podróży, ku innym państwom UE - dodał.

Unia Europejska potroiła wiosną nakłady na program walki z nielegalną imigracją - sumy na operację patrolową Tryton na Morzu Śródziemnym zwiększono w kwietniu z 3 do 9 mln euro miesięcznie.

Zobacz także: Zobacz także: W Polsce przybywa imigrantów. To dobrze?
wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)