Wojewoda wypłaca rekompensaty za stan wyjątkowy. Pierwsze pieniądze już u poszkodowanych
Środki przyznano firmie gastronomicznej, która zajmowała się wypożyczaniem i dzierżawą sprzętu turystycznego na terenie objętym stanem wyjątkowym. Kwota 30 tys. zł zostanie wypłacona za okres od 2 września do 1 października. Okazuje się, że do rozpatrzenia pozostało jeszcze 35 wniosków.
Rekompensaty za stan wyjątkowy mają wysokości 65 proc. średniego miesięcznego przychodu wnioskodawcy z trzech miesięcy poprzedzających objęcie terenu restrykcjami. W sumie do 20 października wpłynęło do wojewody 36 wniosków o rekompensaty.
Co ciekawe, urząd odnotował także wniosek o odszkodowanie za "straty majątkowe w następstwie ograniczenia wolności i praw człowieka i obywatela w czasie stanu nadzwyczajnego".
Przypomnijmy, że sam stan wyjątkowy obowiązuje od 2 września w części województw podlaskiego i lubelskiego. Pierwsze plany zakładały, że potrwa on 30 dni, ale z powodu kryzysu na granicy z Białorusią rząd zadecydował o przedłużeniu go o kolejnych 60 dni. Restrykcjami objęto aż 183 miejscowości w pasie o szerokości 3 km od granicy.
Nie zagłosują za stanem wyjątkowym? Wymowny komentarz Barbary Nowackiej
Rekompensaty nie wystarczą?
Już we wrześniu część środowisk eksperckich punktowało, że projekt rekompensat dla firm z obszaru stanu wyjątkowego powinien być rozszerzony.
Mankamentem jest też założenie, że decyzja o nieprzyznaniu rekompensat będzie miała charakter ostateczny - czytamy w oświadczeniu Business Centre Club. Eksperci zgadzają się, że sam projekt ustawy o rekompensatach nie powinien ograniczać się wyłącznie do turystyki.
BCC nie zgadza się również z założeniem rządu, że od decyzji o przyznaniu rekompensaty nie będzie można się odwołać. Zdaniem ekspertów "nieprecyzyjnie" sformułowany tekst może spowodować wywołać wiele wątpliwości i potencjalnych błędów.