Prezydent USA znów "wykazał się" dyplomacją. W wywiadzie udzielonym CNBC w Davos kolejny raz postanowił pogrozić Europie. Odniósł się do trudnych negocjacji handlowych między Unią a Stanami.
- Jeśli czegoś nie dostaniemy, będę musiał podjąć działania. Będą to bardzo wysokie stawki na samochody i inne rzeczy, które trafią do naszego kraju - przytacza jego zapowiedź "Rzeczpospolita".
Chodzi o 25-proc. stawkę na europejskie samochody. To dla branży na Starym Kontynencie poważna groźba, zwłaszcza, że Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów (ACEA) zapowiada spadek sprzedaży samochodów w UE w bieżącym roku - zauważa dziennik.
Blisko 30 proc. unijnej produkcji trafia na rynek Amerykański. Wartość eksporty z UE wyliczana jest na 37,4 mld euro.
Jak pisze "Rz", wysokie cła najbardziej zaszkodziłyby Niemcom. Polska też by ucierpiała, bo to u nas produkowane są części i komponenty.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl