Rolnicy w Polsce protestują od 9 lutego, a w Europie blokady trwają dłużej - w Niemczech ruszyły już w pierwszej połowie stycznia. W ten sposób rolnicy sprzeciwiają się m.in. przedłużeniu bezcłowego handlu towarami rolnymi z Ukrainą do 2025 roku.
Rolnicy protestują też we Francji, na Litwie, w Grecji, Rumunii czy na Litwie.
Blokada Wrocławia
Dlatego 15 lutego od godziny 5 rano rolnicy będą blokować, chociaż oficjalną część protestu zaplanowano na godz. 10. W sumie nawet 500 ciągników, chociaż nie wyklucza się, że będzie ich więcej, pojawi się pod biurem Parlamentu Europejskiego przy ul. Widok 10 w centrum miasta.
- Z ulicy Widok ruszymy w kierunku ul. Kazimierza Wielkiego, dalej pojedziemy Oławską, pl. Społecznym pod Dolnośląski Urząd Wojewódzki. Będziemy chcieli na ręce wojewody złożyć swoje postulaty - powiedział dla lokalnej "Gazety Wyborczej" Adrian Wawrzyniak, przedstawiciel Dolnośląskiej Rady Wojewódzkiej NSZZ RI "Solidarność".
Protest i blokada wrocławskich dróg ma potrwać do godziny 17. W tym czasie wystąpią utrudnienia m.in. w kursowaniu komunikacji miejskiej.
20 lutego strajk generalny
"Problemem opłacalności produkcji rolnej, przetwórczej i pozostałych branż w naszym kraju jest niekontrolowany napływ towarów z Ukrainy, które są wwożone wobec otwarcia granicy UE z tym krajem" - tłumaczy powody protestu NSZZ RI "Solidarność" w opublikowanym komunikacie.
Na wtorek, 20 lutego, rolnicza "S" zaplanowała strajk generalny. Będą blokowane nie tylko przejścia graniczne z Ukrainą, ale także węzły komunikacyjne i drogi dojazdowe do przeładunkowych stacji kolejowych oraz portów morskich.
W związku z tym na dzień 20 lutego, w ramach 30-dniowego strajku generalnego rolników ogłaszamy, że wszystkie działania protestacyjne, będą skoncentrowane na całkowitej blokadzie wszystkich przejść granicznych Polski z Ukrainą i protestów w terenie - czytamy w komunikacie.
Ukraiński serwis agroportal.ua ostrzega, że "jeśli od 20 lutego wszystkie drogi zostaną zablokowane przez Polaków, koszty logistyki ukraińskich firm importujących wzrosną 2,5-krotnie, nastąpi znaczne opóźnienie towaru, co spowoduje wzrost kosztów do 40-50 mln hrywien miesięcznie".