Śledztwem objętych jest 60 osób, ale na razie zatrzymanych zostało 19 członków cyberprzestępczej grupy działającej na wielką skalę.
Jak podaje Prokuratura Okręgowa w Warszawie, chodzi o osoby zajmujące bardzo wysoką pozycję wśród polskich cyberprzestępców, aktywne na forach w DarkWeb poświęconych cyberprzestępczości.
Proceder polegał na tworzeniu i obsłudze fałszywych sklepów internetowych, podszywanie się pod pośredników płatności oraz pranie pieniędzy.
Jeden z członków szajki założył 200 fałszywych kont - informuje "Rzeczpospolita". Jak szacuje prokuratura pokrzywdzonych może być kilka tysięcy osób, które zrobiły zakupy na stronach fałszywych sklepów internetowych.
Policja wykryła dotychczas 40 fałszywych sklepów internetowych - m.in. bluertvagd.pl, eurortvagd24.pl, monitcomplex.net, xkomp.net, hotokazje.com, mediamax.in.net, retrortv.in.net, mediartvadg.in.net, okazyjnie.net.
"Sklepy te rejestrowane były na dane tzw. "słupów" lub dane pochodzące z kradzieży tożsamości. Dla zapewnienia wyższych zysków, sklepy były dobrze wypromowane oraz wysoko wypozycjonowane. Środki wpłacane przez pokrzywdzonych trafiały na rachunki zakładane na dane tzw. "słupów", to jest osób, które za niewielka opłatą zakładały nawet kilkanaście rachunków bankowych. Na dane sprzedających rachunki rejestrowane były również przedpłacone karty SIM oraz zakładane konta na giełdach kryptowalut" - tak opisuje proceder prokuratura.
Do tej pory zatrzymano zarówno osoby odpowiedzialne za sprzedaż jak i zakup rachunków.
Szajka odpowiedzialna jest również za za tzw. "fałszywą bramkę płatności", to jest strony podszywające się pod Dotpay i PayU.
Wysyłali także SMS z linkami do tych fałszywych stron paneli płatności oraz informacją, że po wejściu na wskazaną w linku stronę internetową pokrzywdzeni pokryją koszty przesyłki kurierskiej za zamawiane na Facebook Market Place zabawki lub produkty dziecięce. Innym sposobem było wysyłanie informacji o konieczności pilnego uregulowania należności za energię elektryczną.
Jeden z podejrzanych w sumie wysłał nie mniej niż 40 000 takich wiadomości SMS do pokrzywdzonych zawierających linki do fałszywych stron.
"Przy podejrzanych zatrzymano liczne karty SIM rejestrowane na dane innych osób, dokumentację bankową, a także maski i przebrania wykorzystywane przy dokonywaniu wypłat w bankomatach" - podaje prokuratura.
Grupa prała również nielegalnie zdobyte pieniądze. "Ujawniono m.in. dowody na udział w praniu pieniędzy, posiadanie złośliwego oprogramowania (Anubis) oraz bazy danych zawierające loginy i hasła do kont poczty elektronicznej co najmniej kilkudziesięciu tysięcy osób. Wskazuje to na bardzo dużą skalę przestępczej działalności" - wylicza prokuratura.