W połowie sierpnia GUS w szybkim szacunku wyliczył wzrost PKB o 4,4 proc. rok do roku w drugim kwartale wobec 4,7 proc. rok do roku w kwartale pierwszym. Urząd teraz policzył wszystko dokładniej i wyszło jeszcze lepiej. PKB wzrósł o 4,5 proc. - podano w piątek.
- Spodziewam się, że po dwóch kwartałach wzrost polskiego PKB wynosi 4,4 proc. To oznacza, że jesteśmy jedną z najszybciej rosnących, rozwijających się, gospodarek w Unii Europejskiej - powiedziała w środę. W swoich szacunkach jak widać była zbyt ostrożna.
Zobacz też: Podwyżka składki ZUS. "To nie jest moment na wprowadzanie reformy ZUS"
W drugim kwartale Polacy wypracowali 416 mld zł wartości PKB, podobnie jak w kwartale pierwszym. Rok temu było to jednak tylko 391 mld zł, więc zmiana jest poważna.
Zdaniem Emilewicz jest kilka czynników wzrostu, "które są bardzo stabilne i które pozwalają nam dobrze patrzeć w przyszłość". Podkreśliła, że systematycznie rośnie poziom inwestycji w przedsiębiorstwa, w środki trwałe - wskaźnik ten, jak powiedziała, przekracza 19 proc. Wśród istotnych elementów wzrostu wskazała konsumpcje wewnętrzną.
Z danych GUS wynika, że inwestycje zwiększyły dynamikę PKB o 1,5 pkt. proc. i są drugim najważniejszym czynnikiem naszego wzrostu po spożyciu indywidualnym (+2,5 pkt. proc. z 4,5 proc. wzrostu PKB). To dobry prognostyk na przyszłość.
Nakłady na środki trwałe wzrosły o 10,5 proc. rok do roku do 92 mld zł, a spożycie gospodarstw domowych o 4,1 proc. do 318 mld zł. Zerowy wkład miał bilans handlowy. Eksport wzrósł o 3,9 proc., a import o 4,3 proc.
"W kolejnych kwartałach konsumpcja prawdopodobnie wyraźnie przyspieszy, nawet powyżej 5,0 proc. rdr dzięki uruchomieniu nowych transferów socjalnych (wypłata 500+ na pierwsze dziecko)" - komentują analitycy PKO BP.
Jeśli chodzi o wkład poszczególnych branż we wzrost gospodarczy, to uwagę zwraca wzrost wartości dodanej przemysłu o 4,3 proc. rok do roku, budownictwa o 4 proc., działalności finansowej o 17,9 proc. oraz handlu o 6,9 proc.
"Widzimy wyhamowanie wzrostu w przemyśle (4,3 proc. rdr vs 5,9 proc.) i transporcie (5,1 proc. rdr vs 10,4 proc.), co jest prawdopodobnie odznaką pewnego rozlewania się problemów w otoczeniu zewnętrznym na polską gospodarkę. Wyhamowanie wartości dodanej w budownictwie (4,0 proc. rdr vs 8,5 proc.) odzwierciedla hamowanie inwestycji publicznych. Sektory usługowe, w większym stopniu związane z koniunkturą krajową, utrzymały swoje tempa wzrostu z pierwszego kwartału, w przypadku handlu nastąpiło natomiast przyspieszenie (do 6,9 proc. rdr z 3,1 proc.)" - podaje dział analiz PKO BP.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl