Główny Urząd Statystyczny opublikował najnowsze wyliczenia dotyczące płac w firmach, zatrudniających co najmniej dziesięciu pracowników. Przeciętne wynagrodzenie w październiku wynosiło 5 213 zł brutto. To o 5,9 proc. więcej niż rok temu. Dużo? Ekonomiści oczekiwali 6,2 proc. wzrostu, można więc mówić o sporym rozczarowaniu.
Przeciętna podwyżka wyniosła w ciągu roku 292 zł brutto. Rok temu średnie wynagrodzenie było na poziomie 4 921 zł. W skali miesiąca średnia płaca wzrosła o 129 zł brutto i 91 zł na rękę.
Gorszemu od oczekiwań wzrostowi wynagrodzeń już od sierpnia towarzyszy malejące zatrudnienie w firmach z minimum 10 pracowników. W porównaniu z wrześniem spadło o 2,7 tys. osób. To bardzo ważne dane, bo właśnie większe firmy oferują najwyższe płace w gospodarce.
Zobacz też: Mały ZUS. Ograniczenie niższych składek do trzech lat - racjonalne
- Uważamy, że obserwowany w ostatnich miesiącach spadek zatrudnienia w firmach w znacznym stopniu wynika z postępujących procesów restrukturyzacyjnych będących reakcją przedsiębiorstw na rosnące koszty pracy. W warunkach utrzymującej się niskiej inflacji wśród głównych partnerów Polski, firmy mają ograniczone możliwości przerzucenia wyższych kosztów pracy na konsumentów bez utraty konkurencyjności cenowej swoich produktów - wskazuje Jakub Olipra, ekonomista MAKROpuls.
- Problem ten dotyczy w szczególności firm o dużym udziale sprzedaży eksportowej w przychodach. Uważamy, że procesy restrukturyzacyjne przyspieszą w kolejnych miesiącach, do czego przyczyni się silny wzrost płacy minimalnej w styczniu 2020 r. W konsekwencji, w najbliższych kwartałach prawdopodobieństwo dalszego spadku zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw jest wysokie - dodaje.
W większych firmach pracowało na koniec października 6 383 tys. osób. Rok do roku zatrudnienie wzrosło. Według danych GUS o 2,5 proc. rok do roku, czyli o 156 tys. osób.
5 213 zł brutto oznacza, że pracodawca wydaje przy umowie o pracę średnio 6 281 zł, a ten dostaje do ręki 3 764 zł. Całą resztę zabiera państwo, zasilając budżet własny oraz budżet funduszy ubezpieczeń społecznych.
5,2 tys. zł brutto to dla wielu kwota, która nie oddaje rzeczywistych wypłat w gospodarce. Mniej niż duże i średnie firmy płacą w budżetówce oraz w mikroprzedsiębiorstwach. Trzeba pamiętać, że opisywane wyżej dane GUS uwzględniają jedynie duże i średnie firmy, w których pracuje 6,4 mln pracowników z 16,3 mln wszystkich, zatrudnionych w gospodarce.
Na dodatek GUS nie liczy pracujących na umowy zlecenie czy o dzieło, którzy są często gorzej wynagradzani, przynajmniej na poziomie brutto.
"W okresie dziesięciu miesięcy br. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku wzrosło we wszystkich sekcjach PKD od 4,2 proc. w sekcji „Rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo” do 9,4 proc. w sekcji „Administrowanie i działalność
wspierająca”, co dało ogółem wzrost w sektorze przedsiębiorstw o 6,6 proc." - podaje GUS. Ta ostatnia to m.in. sprzątacze, portierzy i ochroniarze. W górę idą głównie najniższe płace.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl