Ci, którzy przyjęli już szczepionkę lub mają wyznaczony termin szczepienia, powoli mogą planować zagraniczne wyjazdy. Wylecą na urlop czy święta wielkanocne do rodziny w innym kraju bez testów, ryzyka kwarantanny – pod warunkiem tylko, że przedstawią zaświadczenie o szczepieniu. Można je samodzielnie wygenerować w Portalu Pacjenta.
Okazuje się, że w praktyce nie jest to jednak tak proste. Do dziennikarza "Radia Nowy Świat" Klaudiusza Slezaka napisał pan Wojciech, który otrzymał już dwie dawki szczepionki, chciał wydrukować zaświadczenie i wyjechać za granicę. Zorientował się jednak, że nie ma możliwości wygenerowania zaświadczenia w języku angielskim – a takie wymagane jest przy przekraczaniu granicy.
Aby mieć zaświadczenie w języku angielskim, trzeba udać się do tłumacza przysięgłego i zlecić tłumaczenie.
"Co by komu szkodziło, gdyby zaświadczenie było dwujęzyczne? (…) Podejrzewam, że to niedopatrzenie, a zmiana formularza na dwujęzyczny to rzecz bardzo prosta" – napisał mężczyzna.
Dziennikarz "RNŚ" oznaczył na Twitterze ministra Adama Niedzielskiego i Michała Dworczyka, koordynatora programu szczepień, jako adresatów tej wątpliwości. Zareagowało natomiast Centrum Informacyjne Rządu, które prowadzi profil "#SzczepimySię", na którym publikowane są wszystkie statystyki dotyczące szczepień przeciwko koronawirusowi.
"Znamy sprawę i działamy w tej sprawie. Ponadto, trwają ustalenia w ramach prac Komisji Europejskiej dot. stworzenia interpretacyjnego, globalnego rozwiązania" – poinformowali przedstawiciele CIR.
Nie wiadomo, jak będą wyglądały zagraniczne urlopy
Miejmy więc nadzieję, że przed początkiem sezonu turystycznego automatyczne tłumaczenie na język angielski rzeczywiście zostanie wprowadzone. Niestety, biorąc pod uwagę tempo szczepień, zaświadczenie ułatwi podejmowanie wyjazdowych decyzji stosunkowo niewielkiej grupie Polaków.
Kraje południowej Europy, w których tradycyjnie lubimy spędzać urlopy, szykują pierwsze (niewiążące jeszcze) wytyczne dla turystów. Przykładowo, Grecja zapowiedziała, że od maja wpuszczać będzie turystów, ale pod warunkiem spełnienia jednego z trzech warunków. Chętny będzie musiał przedstawić zaświadczenie o zaszczepieniu, negatywny wynik testu lub posiadać przeciwciała.
Do maja jeszcze daleko i trudno powiedzieć, czy Grecja, a za nią inne kraje, rzeczywiście będzie egzekwowała te zasady. W przypadku osób niezaszczepionych (czyli większości turystów) konieczność przedkładania wyników testu będzie oznaczała znaczące podniesienie ceny wycieczki, co przełoży się na mniejsze zainteresowanie zagranicznym urlopem. Czy dotknięte przez koronawirusa kraje, zwłaszcza te, których gospodarka silnie oparta jest na turystyce (jak właśnie Grecja), zaryzykują spadek liczby turystów? Czas pokaże.