Maria pochowała męża w kwietniu tego roku. Zmarł w wyniku powikłań po COVID-19. Dwoje dzieci, które jeszcze się uczą, zostały bez ojca. Z dnia na dzień, chociaż tego nie planowała, przeszła bolesny i przyspieszony kurs z ubezpieczeń społecznych.
O tym, że jej mąż, który miał za sobą już 30-letni staż zawodowy, nie jest ubezpieczony, dowiedziała się przypadkowo, od zakładu pogrzebowego. ZUS odmówił zakładowi pokrycia kosztów pochówku, czyli wypłaty zasiłku pogrzebowego. Powód? Brak ubezpieczenia w ZUS.
Jak opowiada Maria, przez 30 lat, aż do listopada ubiegłego roku, jej mąż pracował na etacie. W styczniu tego roku założył własną działalność gospodarczą i skorzystał z programu dla początkujących przedsiębiorców - Ulga na start. Ponieważ wcześniej dużo zarabiał, Maria nie pracowała. Nie musiała. Mąż utrzymywał całą rodzinę.
- Księgowy, który pomagał mężowi w rozliczeniach firmy, zapewniał go, że wybierając ulgę, jest ubezpieczony. Jak się potem okazało - niezupełnie - opowiada nam pani Maria. Jej mąż, korzystając z rządowego programu Ulga na start, faktycznie był ubezpieczony, ale w bardzo ograniczonym zakresie.
Duda "uzgodnił" z ZUS nowy wiek emerytalny
Więcej minusów niż plusów
Przedsiębiorcy, którzy korzystają z opcji Ulga na start, przez pierwsze sześć miesięcy prowadzenia działalności płacą tylko zryczałtowaną składkę zdrowotną.
W 2020 r. wynosiła 381,81 zł miesięcznie. Jest to ubezpieczenie, które uprawnia ich jedynie do bezpłatnego korzystania z usług w medycznych placówkach publicznych oraz refundacji leków i to wszystko. Państwo nie dokłada początkującym przedsiębiorcom ani grosza do pozostałych składek społecznych, ani ich nie ubezpiecza.
Nie ma tu żadnej analogii np. do sytuacji pracowników na urlopach wychowawczych czy delegowanych do pracy za granicą, którzy, mimo że pracodawcy nie odprowadzają za nich składek, są ubezpieczeni. W przypadku programu Ulga na start jest inaczej.
Nieopłacający składek na ubezpieczenia społeczne przedsiębiorca nie otrzyma zasiłku chorobowego, rehabilitacyjnego, macierzyńskiego, opiekuńczego, wypadkowego ani żadnego świadczenia, które powiązane jest z ubezpieczeniem chorobowym, jak np. zasiłek pogrzebowy.
Przedsiębiorca, który decyduje się na ulgę, musi również liczyć się z tym, że okres, w którym nie odprowadza składek społecznych do ZUS, nie będzie mu się zaliczał do stażu składkowego wymaganego do uzyskania emerytury czy renty.
Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy ZUS, wylicza jeszcze więcej konsekwencji nieopłacania składek społecznych.
- Jeśli w okresie korzystania z Ulgi na start przedsiębiorca zachoruje, opiekuje się chorym członkiem rodziny albo urodzi mu się dziecko, nie otrzyma on zasiłków z ubezpieczenia chorobowego. W tym czasie nie ma też prawa do świadczeń z tytułu niezdolności do pracy spowodowanej wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową – wymienia.
Żebrowski dodaje, że na stronach ZUS-u zamieszczone są rzetelne i obszerne informacje na temat konsekwencji przystąpienia do programu Ulga na start.
Anna Goral, prawnik w firmie HR Lex, przyznaje, że takich sytuacji, jak pani Marii, w których rodziny przedsiębiorców korzystających z Ulgi na start, zostały z niczym, jest coraz więcej. Wszystkie znane jej przypadki powiązane są właśnie z COVID-19. Rodziny zmarłych przychodzą do nich po poradę prawną, bo zostają nagle bez żadnego zabezpieczenia.
Przybywa nagłych zgonów, ulga to pułapka
- Warto zastanowić się, czy programy mające na celu rozbujanie gospodarki, powinny być konstruowane w taki sposób, że de facto pozbawiają jakiejkolwiek ochrony osoby, które tworzą miejsca pracy i przyczyniają się do poprawy sytuacji ekonomicznej kraju – mówi stanowczo prawniczka.
Przyznaje jednak, że poziom wiedzy prawnej Polaków jest bardzo niski. - Większość przedsiębiorców decydujących się na skorzystanie z ZUS-u na start nie ma świadomości, z jakimi konsekwencjami może wiązać się tak zwana ulga – ostrzega prawniczka.
Również ZUS przyznaje, że wiele osób nie rozróżnia np., co daje ubezpieczenie zdrowotne, a co chorobowe – wielu osobom te dwa ubezpieczenia się po prostu mylą. Sądzą, że jeśli opłacają składkę zdrowotną i zachorują, to ZUS wypłaci im np. zasiłek chorobowy, a tak nie jest. Jedno ubezpieczenie z drugim nie ma bowiem nic wspólnego.
Jak podaje ZUS, do końca kwietnia br. przedsiębiorców korzystających z programu ulgi na start było w Polsce 91,3 tysiąca.