Według Banku Rezerw Federalnych w Atlancie rośnie różnica w wynagrodzeniu między osobami, które pozostały w pracy, a tymi, które ją zmieniły. Ci, którzy nigdzie się nie ruszyli przez ostatnie trzy miesiące, zwiększyli zarobki o około 4,7 proc. od czerwca 2022 r. Tymczasem ci, którzy zmienili pracę, otrzymali podwyżkę w wysokości 6,4 proc. Różnica jest największa od dwóch dekad. Artykuł na ten temat opublikował niedawno "The Wall Street Journal".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wynagrodzenia nie nadążają za inflacją
Pracownicy borykają się z szybko rosnącymi cenami gazu, artykułów spożywczych i czynszu. Wielu nie zarabia wystarczająco dużo, aby nadążyć za inflacją - mówią ekonomiści. W rezultacie niektórzy Amerykanie szukają nowej pracy, w której zarobią więcej.
Jak pisze "The Wall Street Journal", Yongseok Shin, profesor ekonomii na Washington University w St. Louis, twierdzi, że inflacja i możliwość uzyskania wyższych zarobków poprzez zmianę pracodawcy skłaniają wielu do podjęcia ryzyka. Około 47 milionów Amerykanów zmieniło pracę w ciągu ostatniego roku.
Myślę, że pracownicy zwracają dużo większą uwagę na poziom swoich wynagrodzeń w porównani do danymi o inflacji - powiedział prof. Shin.
Firmy kuszą kandydatów
Rynek pracy w USA pozostaje silny. W czerwcu pracodawcy utworzyli 372 tys. nowych miejsc, a liczba osób zmieniających pracę konsekwentnie rosła. Matt Schulman, 30-letni kierownik ds. komunikacji w jednej z firm technologicznych powiedział w rozmowie z "WSJ", że po raz pierwszy o zmianie pracy zaczął myśleć latem ubiegłego roku, kiedy wraz z żoną przygotowywał się do przeprowadzki z Filadelfii do Nowego Jorku. Po trzech miesiącach poszukiwań, we wrześniu 2021 r. zatrudnił się w nowej firmie i zarabia 30 proc. więcej.
W amerykańskich firmach istnieje ciche przyzwolenie na zachęcanie potencjalnych nowych pracowników podwyżkami. Niektórzy próbują czegoś innego, np. poruszając kwestię pracy zdalnej, ale zarobki przeważają. - Firmy decydują się na to, bo po prostu muszą działać sprawniej - mówi "WSJ" Emily Larsen, dyrektor ds. zasobów ludzkich w 1upHealth, firmie zajmującej się oprogramowaniem zdrowotnym z siedzibą w Bostonie.
Ryzyko przy zmianie pracy
Perspektywę wyższych zarobków w następstwie zmiany pracy zaburza pewne ryzyko. W latach kryzysu, szczególnie tego z 2008 r., osoby pozostające w pracy odnotowywały większy wzrost płac niż osoby zmieniające pracę, ponieważ pracodawcy redukowali stanowiska, a kandydaci na rynku mieli znacznie mniej możliwości.
Pozostanie w tej samej pracy wiąże się z innymi potencjalnymi korzyściami: bezpieczeństwem, stabilnością i możliwością przyszłego awansu na stanowiska kierownicze — wskazał John Robertson, starszy doradca ds. polityki i ekonomista w Atlanta Fed.
Niektórzy pracownicy nie chcą rezygnować z dotychczasowego wynagrodzenia na rzecz nowych obowiązków czy kultury pracy. Inni, patrząc w przyszłość, obawiają się możliwej recesji i tego, że jeśli jako pierwsi zostaną zatrudnieni w nowym miejscu pracy, mogą być również pierwszymi, którzy zostaną zwolnieni, jeśli firma będzie redukować personel.