Według nieoficjalnych informacji rząd nie wyklucza wprowadzenia w przyszłości podatku katastralnego dla biznesu, choć oficjalnie przyznaje, że nie planuje obecnie systemowych zmian - informuje w czwartek Business Insider Polska.
Serwis powołuje się na swoje nieoficjalne ustalenia i pisze, że w resorcie finansów rozważany jest podatek od nieruchomości dla biznesu naliczany od wartości. A podatek od wartości to nic innego jak podatek katastralny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oficjalnie rządzący od grudnia nie zająknęli się o daninie, która od lat wywołuje w Polsce wiele emocji. A temat powraca jak bumerang.
W styczniu wspominał o niej wiceminister rozwoju i technologii Krzysztof Kukucki. W rozmowie z money.pl przyznał, że jest zwolennikiem podatku katastralnego, choć zastrzegał, że jest w tym poglądzie odosobniony i "z całą pewnością nie jest to stanowisko koalicji".
W ostatnim czasie o katastrze mówił też lider partii Razem Adrian Zandberg. W Polsat News przekonywał, że taka forma daniny płacona od drugiego lub trzeciego mieszkania mogłaby przyczynić się do złagodzenia cenowych problemów na rynku mieszkaniowym.
Problem w tym - jak pisaliśmy w money.pl - że wprowadzenie podatku katastralnego będzie trudne, bo w Polsce nadal nie ma systemu obejmującego wszystkie nieruchomości.
Ten temat poruszył właśnie Rzecznik Praw Obywatelskich w piśmie do Ministerstwa Finansów, o którym pisze Business Insider Polska.
RPO podkreślił, że brak właściwej definicji pojęcia "budowa" w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych jest rażącym przykładem nienależytej legislacji podatkowej - wskazuje serwis. O co chodzi?
RPO pisze do ministerstwa. Chodzi o podatek od nieruchomości
Zawarta w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych definicja budowli jest niekonstytucyjna - orzekł w 2023 roku Trybunał Konstytucyjny. Przepis ma utracić moc po upływie półtora roku od ogłoszenia orzeczenia TK, aby zapewnić zachowanie ciągłości opodatkowania budowli.
RPO podkreślił, że brak właściwej definicji pojęcia "budowa" w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych jest rażącym przykładem nienależytej legislacji podatkowej.
"Wadliwość i niejednoznaczność definicji prowadzi do nierównego traktowania i braku przewidywalności w obszarze obowiązków podatkowych. Dlatego konieczne jest pilne podęcie prac legislacyjnych nad zmianą w tym zakresie" - wskazał Rzecznik w piśmie do Ministerstwa Finansów.
RPO zwrócił uwagę, że od ponad dekady nierozwiązana pozostaje kwestia braku precyzyjnej definicji "budowli" dla opodatkowania podatkiem od nieruchomości.
Resort finansów wskazał, że zagadnienie jest bardzo skomplikowane, a zmiana definicji wymaga pogodzenia istotnych, rozbieżnych interesów podatników, w tym małych i średnich przedsiębiorstw oraz jednostek samorządu terytorialnego będących beneficjentami podatku od nieruchomości.
Propozycje reformy podatku od nieruchomości
Prof. Leonard Etel z Uniwersytetu w Białymstoku na zlecenie Związku Miast Polskich opracował trzy warianty możliwych zmian w ustawie o podatku od nieruchomości, które realizują wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 4 lipca 2023 r.
Pierwszy zakłada "przepisanie" do ustawy podatkowej obecnej definicji budynku i obiektu budowlanego z Prawa budowlanego. Wariant drugi zakłada, że to klasyfikacja środków trwałych miałaby decydować o tym, co jest budowlą będącą przedmiotem podatku od nieruchomości.
Trzecia i - zdaniem prof. Etela - najlepsza koncepcja zakłada, że zarówno budynki, jak i budowle zostaną określone w załącznikach do ustawy w oparciu o klasyfikację środków trwałych.
"Za przyjęciem tej koncepcji przemawia m.in. wyrok TK z 18 października 2023 r., który mówi o opodatkowaniu garażu w budynkach mieszkalnych, bo ta koncepcja umożliwia zdefiniowanie budynku mieszkalnego poprzez symbol w KŚT" - wyjaśnił ekspert.