To było pierwsze posiedzenie podkomisji ds. afery GetBack. Nie mogło na niej zabraknąć tych, którzy na trefnych obligacjach stracili swoje pieniądze.
- Bardzo bym prosił komisję o uchwalenie ustawy o piramidach finansowych, która dawałaby narzędzie Prokuratorii lub prokuratorowi generalnemu egzekwowania wszelkich przychodów pochodzących z przestępstwa, jakim jest piramida finansowa - mówił Mariusz Wójcik ze Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack S.A., cytowany przez PAP.
Jak dodał, chodzi o zabranie pieniędzy rzeczywistym beneficjentom tych przekrętów, bo to jedyna droga do zablokowania fali piramid finansowych, "które w Polsce tworzone są co chwilę". Stwierdził, że banki, które zarobiły na sprzedawaniu obligacji GetBack, powinny oddać te pieniądze. To "przywróciłoby w Polsce poczucie sprawiedliwości".
- Nie jest naszym jedynym celem wsadzenie kilku słupów, ale odzyskanie środków pieniężnych, które zostały zagrabione przez instytucje finansowe przy bezradności instytucji państwowych - powiedział Wójcik.
Jego pogląd na temat działalności państwowych instytucji podzieliła poseł Krystyna Skowrońska. Stwierdziła, że UOKiK i Rzecznik Finansowy nie zrobiły w tej sprawie tyle, ile powinny.
Podczas posiedzenia podkomisji padł też pomysł zbadania wpływu afery GetBack na rynek wierzytelności (GetBack działał właśnie na tym rynku). Posłowie stwierdzili, że taką analizę można zlecić Biurze Analiz Sejmowych.
Poszkodowani w aferze GetBack dali też o sobie znać we wtorek. Czekali oni pod prokuraturą na Leszka Czarneckiego, który stawił się na badanie wariografem. To jego Idea Bank był jednym z głównych sprzedawców obligacji GetBack.
- Kiedy odda pan pieniądze!? Proszę zwrócić pieniądze pochodzące z przestępstwa! - krzyczeli ludzie zebrani pod budynkiem. Mieli też ze sobą transparent z napisem "Idea Bank + GetBack = utrata zaufania".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl