Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Los dolara w rękach bankierów z Fed. Jedną decyzją mogą zatrzymać przecenę

0
Podziel się:

Inwestorzy nie mają wątpliwości, że w środę wieczorem amerykański bank centralny, czyli jedna z najpotężniejszych instytucji na świecie, zdecyduje się na podniesienie stóp procentowych w USA. Będzie to dopiero czwarty taki ruch od 2006 roku. Czy zatrzyma ostatnie spadki dolara? Wszystko zależy od tego, czy Fed zasugeruje jeszcze jedną podwyżkę stóp w tym roku. Zdania ekonomistów co do tego są jednak podzielone.

Los dolara w rękach bankierów z Fed. Jedną decyzją mogą zatrzymać przecenę
(Fotolia)

Na ten moment rynki finansowe czekały co najmniej od kilku tygodni. O godzinie 20:00 amerykański bank centralny (odpowiednik naszego NBP) ogłosi decyzję w sprawie stóp procentowych, zaprezentuje najnowsze prognozy gospodarcze i zdradzi swoje plany dotyczące kolejnych działań. Wszystko wskazuje na to, że drugi raz w tym roku i dopiero czwarty na przestrzeni ostatnich 11 lat dojdzie do podwyżek oprocentowania depozytów i pożyczek w Fed.

Prawdopodobieństwo podwyżki stóp szacowane jest przez inwestorów praktycznie na 100 proc. Wskazują na to notowania kontraktów terminowych zawieranych na giełdzie. Skok z obecnych 0,75-1 proc. do poziomu 1-1,25 proc., a więc o 25 punktów bazowych oceniany jest na 99,6 proc. Pozostałe 0,4 proc. to obstawianie dwukrotnie mocniejszej podwyżki do 1,25-1,5 proc.

Z niecierpliwością na decyzję Fed czekają m.in. inwestorzy obecni na rynku walutowym. Losy najważniejszej waluty świata niemal bezpośrednio zależą od zmian stóp. Teoretycznie ich wzrost podnosi rentowność inwestycji w USA (m.in. z obligacji), co powinno poztywnie wpływać także na popyt na dolara, a więc i wzrost jego wartości.

Jak ma się ta zależność do rzeczywistości? Może się wydawać, że nijak, bo od pewnego czasu, mimo tendencji wzrostowej dla stóp, dolar wyraźnie tracił m.in. względem złotego. W pierwszych dniach stycznia był wyceniany na 4,20 zł. Teraz jest poniżej 3,75 zł, a więc blisko rocznych minimów. Wiązać to można jednak z pewnymi obawami inwestorów, że sygnalizowane początkowo trzy podwyżki stóp, uwazględnione już w wycenach, w tym roku skończą się na zaledwie dwóch podwyżkach.

- W pierwszym kwartale wzrost gospodarczy w USA był bardzo niski, a i drugi kwartał rozpoczął się bez fajerwerków. Zarówno inflacja bazowa, jak i płace nie rosły tak jak chciałby to widzieć Fed. Dlatego rynki oczekują, że Fed może tonować oczekiwania na dalsze ruchy stóp w górę - komentuje sytuację Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.

Jak zauważa Kwiecień, wcześniej część członków Fed sygnalizowała, że poza trzema podwyżkami w tym roku bank centralny może zająć się zmniejszaniem bilansu, tj. pozbyciem się części obligacji zakupionych w ramach realizowanego przez ostatnie lata programu QE. Wydaje się jednak, że z taką decyzją bank może wstrzymać się do września, co też nie sprzyjałoby dolarowi.

Zobacz także: Dolar pozostaje najważniejszą walutą świata. Uczestniczy w większości transakcji na rynku walutowym.

Nie brakuje jednak odmiennych ocen, wskazujących że środowa decyzja i zapowiedzi Fed dotyczące przyszłej polityki mogą przyczynić się do ponownego umocnienia dolara.

- Wydaje się, że potencjał dalszego wzrostu wyceny złotego uległ ograniczeniu, a bazowy scenariusz to potencjalna próba wygenerowania korekty i wzrost wartości dolara - ocenia Konrad Ryczko z Domu Maklerskiego BOŚ. Nie jest w tym odosobniony. Podobne zdanie ma Bartosz Sawicki, analityk TMS Brokers.

- Oczekuję konsekwentnego utrzymania dotychczasowych projekcji optymalnego poziomu stóp. Uważam, że Fed podtrzyma prognozy sugerujące trzy podwyżki w 2017 i kolejne trzy w 2018 roku. Da to pozytywny impuls dla mocno przecenionego dolara - wskazuje Sawicki.

Ekspert tłumaczy, że ostatni zestaw danych wcale nie skłania do wyraźnej rewizji perspektyw gospodarczych USA. Komentarze członków Komitetu także sugerowały, że większe zmiany są mało prawdopodobne. Jak wskazuje Sawicki, Fed zdaje sobie sprawę, że warunki finansowe w gospodarce ulegają postępującemu rozluźnieniu i są najmniej restrykcyjne od 2014 roku mimo faktu, że w środę będzie dokonana czwarta podwyżka.

- Łagodzenie stanowiska Fed w takim otoczeniu tylko potęgowałby groźbę narastania nierównowag w systemie finansowym - ostrzega Bartosz Sawicki.

waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
WP Finanse
KOMENTARZE
(0)