Rada Polityki Pieniężnej (RPP) reaguje na dwucyfrową inflację. Do walki z nią wytacza kolejne ciężkie działa. W środę zdecydowała o siódmej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Główna stawka oprocentowania w NBP wzrosła z 3,5 do 4,5 proc. To spore zaskoczenie, bo ekonomiści spodziewali się podwyżki o połowę mniejszej.
Skąd tak zdecydowany ruch? Odpowiedzi można szukać w komunikacie RPP opublikowanym przez NBP. Podtrzymano w nim kluczowe sformułowania z poprzedniego miesiąca.
"NBP będzie podejmował niezbędne działania w celu zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim w celu ograniczenia ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji" - wskazano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rada ponownie podkreśliła, że NBP może stosować interwencje walutowe, w szczególności w celu ograniczenia niezgodnych z kierunkiem prowadzonej polityki wahań kursu złotego. To odniesienie do wcześniejszego osłabienia złotego w wyniku wybuchu wojny w Ukrainie. Przypomnijmy, że przez moment kurs euro sięgał 5 zł.
Drożyzna pozostanie na dłużej
Bankierzy ostrzegają, że utrzymuje się ryzyko kształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego NBP "w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej", czyli kolejnych kilku lat. Aby ograniczyć to ryzyko, a więc dążąc do obniżenia inflacji, RPP postanowiła ponownie podwyższyć stopy procentowe.
"Podwyższenie stóp procentowych NBP będzie także oddziaływać w kierunku ograniczenia oczekiwań inflacyjnych. Dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, w tym od wpływu agresji zbrojnej Rosji przeciw Ukrainie na polską gospodarkę" - czytamy w komunikacie.
Treść komunikatu wzbudziła zainteresowanie wśród ekonomistów. Eksperci mBanku odebrali mocną podwyżkę jako "salwę na umocnienie złotego". Wskazują, że RPP chciała pokazać determinację w zwalczeniu inflacji, która pierwszy raz od blisko 22 lat osiągnęła dwucyfrowy poziom.
Drogi surowce podbijają inflację
W komunikacie RPP przypomniano, że inflacja w Polsce - według wstępnych danych GUS - wzrosła w marcu 2022 roku do 10,9 proc., do czego przyczynił się głównie silny wzrost cen paliw i innych nośników energii związany z agresją zbrojną Rosji na Ukrainę.
"W kierunku istotnie podwyższonej inflacji nadal oddziałuje także wcześniejszy wzrost cen surowców energetycznych i rolnych oraz regulowanych taryf na energię elektryczną, gaz ziemny i energię cieplną. Jednocześnie wzrostom cen sprzyja także trwające ożywienie gospodarcze, w tym wzrost popytu stymulowany rosnącymi dochodami gospodarstw domowych" - wskazuje RPP.
"W kolejnych latach, wraz z wygasaniem wpływu szoków obecnie podbijających ceny, inflacja będzie się obniżała. Obniżaniu inflacji powinno sprzyjać także umocnienie złotego, które w ocenie Rady będzie spójne z fundamentami polskiej gospodarki" - dodano.