Piotr Bielski zaczął od podsumowania danych o PKB za II i III kwartał. Jego zdaniem pozwalają sądzić, że konsumpcja zaczęła "zawracać".
III kwartał przyniesie kontynuację tego trendu. Konsument wstaje z kolan, dochody realne rosną, zwiększają się więc możliwości wydawania pieniędzy - stwierdził Piotr Bielski.
W połowie miesiąca Główny Urząd Statystyczny opublikował szybki szacunek produktu krajowego brutto za III kwartał 2023 r. Wynika z niego, że PKB Polski wzrósł o 0,4 proc. rok do roku w porównaniu ze spadkiem 0,6 proc. w II kwartale. To pierwszy wzrost od dwóch kwartałów i pierwsze tego typu dane po wyborach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szansa na wzrost inwestycji
Przedstawiciel Banku Santander zwrócił też uwagę na inwestycje. Najnowsze dane pozwalają sądzić, że dynamika wzrostu inwestycji może przekroczyć 8 proc. Zdaniem Piotra Bielskiego inwestycje napędzają zmiany demograficzne, chęć uniezależnienia od drogiej energii i przebudowa łańcuchów dostaw. Zdaniem ekonomisty znaczenie dla wzrostu wydatków na inwestycje będą miały w przyszły roku dwa główne czynniki.
Czeka nas "rok przejściowy" pomiędzy jedną unijną perspektywą, której rozliczanie właśnie się kończy, a drugą, która dopiero rusza. W planach na przyszły rok i tak było przyhamowanie napływu pieniędzy unijnych. Być może ten negatywny efekt będzie nieco wygładzony napływem środków z Krajowego Planu Odbudowy - stwierdził.
Inflacja za listopad taka jak za październik?
Ekspert odniósł się też do kwestii inflacji. W październiku współczynnik osiągnął 6,6 proc. i zdaniem ekonomisty taki sam odczyt zobaczymy za listopad.
Dotychczasowy spadek inflacji na łeb na szyję właśnie przyhamowuje. Teraz czeka nas krótki okres stabilizacji inflacji. Najważniejsze pytanie jest takie, co się stanie po nowym roku? Co rząd zrobi z teoretycznie wygasającymi elementami tarczy antyinflacyjnej - osłonami dotyczącymi cen energii oraz zerową stawką VAT na żywność - mówi Piotr Bielski
Ekonomiści podkreślają, że inflacja, która w ostatnich miesiącach mocno wyhamowała, może utrzymać się na obecnym poziomie, albo nawet rosnąć. Takiego zdania jest prof. Jerzy Hausner. - Musimy się spodziewać, że inflacja będzie wyższa. Ostatnie dane pokazują odczuwalne spowolnienie inflacji, ale wkrótce będziemy znów doświadczać jej wzrostu do poziomu 7-8 proc. - stwierdził w rozmowie z Damianem Szymańskim i Łukaszem Kijkiem, dziennikarzami money.pl.