Za nami burzliwy tydzień, który zwieńczył szalony miesiąc na rynku walut. Obowiązujące przez weekend kursy foreksowe to w przypadku euro - 4,57 zł, dolara - 3,94 zł i franka szwajcarskiego - 4,24 zł.
Co ciekawe, kurs euro w ostatnich dniach sierpnia był na podobnym poziomie co teraz, z tym, że po drodze notowania zaliczyły najpierw ostry zjazd (do 4,50 zł). Następnie przez kolejne trzy tygodnie szybowały systematycznie w górę do 4,63 zł.
Po chwilowej korekcie przyszedł ten tydzień, w którym najpierw analitycy alarmowali, że sięgając niemal 4,65 zł (w czwartek) euro jest najdroższe od pół roku. Następnego dnia odwoływali alerty, bo kurs był 7-8 groszy niżej.
Dość podobnie wygląda wykres kursu franka szwajcarskiego. We wrześniu walutę przeklinaną przez kredytobiorców można było kupić zarówno po 4,13 zł jak i niemal 4,29 zł. Ostatecznie jednak w tej chwili chodzi po 4,24 zł.
W przypadku dolara można mówić o wahaniach kursu od 3,78 do prawie 4,02 zł. Warto przy tym odnotować, że granicę okrągłych 4 zł udało się przebić po raz pierwszy od połowy 2020 roku. Podobnie jak wtedy, dość szybko notowania jednak spadły i są teraz na poziomie 3,94 zł.
Po umocnieniu złotego i równoczesnym osłabieniu euro, dolara i franka w ostatnich dwóch dniach ulgę poczuć mogą importerzy, którzy za towary sprowadzane z innych krajów wolą płacić przy niższych kursach. Niepokój wcześniej mogli też poczuć frankowicze, ale tuż przed weekendem poprawiły im się humory.
Kursy walut. Komentarze ekonomistów
Po tak dużych zawirowaniach na rynku walut w ostatnim czasie zasadne jest pytanie: co dalej ze złotym? Eksperci nie są do końca jednomyślni i przekonani do konkretnego kierunku zmian kursów.
- Bieżący tydzień upłynął pod znakiem siły dolara. Główne czynniki ryzyka, a więc: niepewność wokół dewelopera Evergrande, kryzys energetyczny czy kryzys zadłużeniowy w USA dały się we znaki inwestorom i skutecznie hamowały umocnienie ryzykownych aktywów - komentuje sytuację Maciej Madej, analityk domu maklerskiego TMS Brokers.
Marek Rogalski z domu maklerskiego BOŚ wskazuje, że w przypadku konkretnie polskiej waluty karty rozdaje Rada Polityki Pieniężnej (RPP). To ona decyduje o stopach procentowych, czyli koszcie pieniądza, a od tego w dużej mierze zależy atrakcyjność złotego w oczach zagranicznych inwestorów.
W czwartek zaskoczeniem była informacja o tym, że na wrześniowym posiedzeniu RPP poddany był pod głosowanie wniosek w sprawie drastycznej podwyżki stóp procentowych. Główna stawka miałaby wzrosnąć z 0,1 do 2 proc. Propozycja nie znalazła poparcia większości, ale wywołała dyskusje na temat polityki pieniężnej.
- Cel autora lub autorów takiego wniosku był jeden - pokazać, że w gronie rady są ci, którzy zupełnie nie zgadzają się z wizją polityki prezesa Glapińskiego i chcą poważnej dyskusji nad tym, jakie należy podjąć kroki w celu przywrócenia wiarygodności banku centralnego - wskazuje Marek Rogalski.
Zdaniem eksperta DM BOŚ, na najbliższym posiedzeniu RPP mogłaby zapaść decyzja o symbolicznej podwyżce o 0,15 pkt. proc. Według niego, nie zaszkodziłoby to gospodarce, a pozwoliłby ustabilizować sytuację na złotym.
Właśnie dlatego ciekawie zapowiada się następny tydzień. Już w środę RPP będzie mogła zadziałać.
Kursy walut. Co dalej ze złotym?
- W umocnieniu złotego widać, że rynek dał szansę RPP na zmianę retoryki, jednak to czy "koło ratunkowe" zostanie podniesione zależy od decydentów. Z pewnością dyskusja będzie burzliwa, jednak oczekuję utrzymania stopy procentowej na niezmienionym poziomie - przyznaje Maciej Madej.
Analityk TMS Brokers ocenia, że rynek jest nastawiony dość "jastrzębio", co może nie wystarczyć, aby umocnienie złotego się utrzymało.
Podobnego zdania jest ekonomista Banku Millennium Mateusz Sutowicz. W komentarzu udzielonym PAP wskazuje, że sentyment globalny pozostaje niesprzyjający dla takich walut jak złoty.
- Ryzykowałbym stwierdzeniem, że w październiku nadal będziemy świadkami osłabienia złotego - prognozuje.
Kursy walut - ankieta
Co miesiąc prognozy dla głównych kursów walut publikuje firma badawcza Kantar. Na podstawie ankiet przeprowadzanych wśród bankowców z blisko 90 placówek wyciągają średnie kursy. Najnowsze szacunki sugerują bardziej optymistyczny scenariusz, niż ten kreślony w przytoczonych komentarzach analityków.
Bankowcy oczekują, że kurs euro wobec złotego wyniesie na koniec października 4,55 zł. To o 2-3 grosze mniej niż obecnie. Oczekiwania wobec kursu dolara to 3,87 zł, a dla kursu franka - 4,22 zł.
Jeśli te typy się potwierdzą, amerykańska waluta stanieje o około 7 groszy, a szwajcarska o 2 grosze.